Godzina „W” rozpoczęła się sygnałem syreny. Kibice Legii Warszawa, Sępa Żelechów, Wilgi Garwolin oraz Orła Parysów zajmujący ulicę Kościuszki odpalili race. Gdy syrena zamilkła rozległo się głośnie: „Cześć i chwała bohaterom!”, a następnie odśpiewano hymn państwowy.
Zebranych pod pomnikiem AK w Garwolinie przywitał prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu „Gołąb” Marian Cabaj. Później głos zabrał profesor Zbigniew Gnat-Wieteska, który krótko przypomniał znaczenie i przebieg Powstania Warszawskiego.
- Przed chwilą głos syren obwieścił 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego – mówił profesor, dodając: - 1 sierpnia 1944 roku żołnierze Armii Krajowej z Warszawy, podziemnego wojska rozpoczęli na rozkaz Komendy Głównej Armii Krajowej walkę o opanowanie i wyzwolenie stolicy. Generał brygady Leopold Okulicki, jeden z inicjatorów wybuchu powstania przekonywał, że gdy tylko rozpocznie się walka pod naporem mas ludzkich, które natychmiast do niej przystąpią Niemcy się poddadzą, albo uciekną. Ponadto atutem, który brano pod uwagę były szybkie ostępy ofensywy sowieckiej i rzekome pojawienie się Rosjan na przedpolach Pragi, ale to była tylko niesprawdzona informacja. W ostatnich dniach lipca ofensywa sowiecka wygasła na terenie powiatów: garwolińskiego, mińskiego i radzymińskiego. Okrzepł również opór niemiecki na przedpolach Warszawy.
@@@
Zbigniew Gnat-Wieteska zaznaczył, że powstanie wybuchło w niezbyt sprzyjającej sytuacji geopolitycznej i bardziej z potrzeby serca, niż chłodnej kalkulacji sił i środków: - Dowództwo AK nie przewidywało dłuższych walk w Warszawie, ale i nie zapewniło walczącym pomocy. Ofensywa sowiecka, sojusznika naszych sojuszników, na którą liczono zamarła na przedpolach Warszawy. Ponadto - jak pokazało kilkumiesięczne doświadczenie - z walk sowieci traktowali ujawniające się struktury Państwa Podziemnego jako wrogie, a zachodni sojusznicy byli daleko - na terenie środkowych Włoch, w Normandii i Wielkiej Brytanii. Od początku Warszawa biła się i krwawiła samotnie przy niemal biernej postawie sojuszników. (…) Walki przewidziane na kilka dni przy niewielkiej liczbie broni i amunicji w wyniku bezgranicznego bohaterstwa żołnierzy Armii Krajowej i ludności cywilnej oraz olbrzymiej woli walki przeciągnęły się do ponad dwóch miesięcy.
- Morale powstańców były znacznie lepsze niż posiadane uzbrojenie. (...) W ciągu 63 dni walk poległo około 200 tysięcy osób, w tym około 18 tysięcy powstańców. Należy głośno powiedzieć: „gloria victis” chwała i część zwyciężonym, ale nie pokonanym. Szacunek tym, co jeszcze żyją i dają świadectwo o ideałach, w imię których walczyli latem '44 roku o Warszawę i Polskę – podkreślił Zbigniew Gnat-Wieteska.
Po słowach profesora delegacje złożyły kwiaty.
Głos zabrał także poseł Grzegorz Woźniak, który podziękował kombatantom walczącym o wolną Polskę i ich następcom: młodzieży, mieszkańcom Garwolina, kibicom i wszystkim, którym dobro Ojczyzny leży na sercu. Ponadto młodzieży za oprawę uroczystości i mieszkańcom Garwolina za liczne przybycie podziękował również Marian Cabaj.
O godzinie 17.30 odbyła się Msza święta za zmarłych i pomordowanych Powstańców Warszawskich. W Kinie „Wilga” właśnie odbywa się projekcja filmu „Powstanie Warszawskie", na który wstęp jest wolny.
reklama
Komentarze (0)