reklama

Nieprzyjazne wejście do szpitala ma być zmienione

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nieprzyjazne wejście do szpitala ma być zmienione - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z GarwolinaCzytelniczka KG Pani Iwona zgłosiła się do nas z prośbą o interwencję w sprawie wyjścia ze Szpitala Powiatowego w Garwolinie. Obecnie osoby z ograniczoną zdolnością ruchową mogą wyjść tylko przez SOR, albo z pomocą windy na tyłach budynku. Dyrektor SP ZOZ informuje, że szpital planuje budowę podjazdu przy wejściu głównym. Czytelniczka odniosła się też do jakości obsługi medycznej w szpitalu. Co powiedziała? Jaką opinię w tej sprawie ma dyrektor?
reklama


Na początku listopada Czytelniczka KG Pani Iwona, zamieszkała w miejscowości Zygmunty, doznała wypadku. Spadła z konia i uszkodziła kolano. Trafiła do Szpitala Powiatowego w Garwolinie. Gdy dowiedziała się, że musi przejść operację, wypisała się ze szpitala na własne żądanie.

- Innowacyjna przyszpitalna ścieżka zdrowia. Podziękowania dla dyrektora szpitala za nowatorskie rozwiązania. Wczoraj (6 listopada) wypisałam się ze szpitala na własne żądanie. Wyjeżdżałam na wózku, świetna sprawa na schodach. Skierowali nas na SOR, do wyjścia, a tam trzeba dzwonić, więc mąż z synkiem na rękach i ze mną na wózku tak jeździł. Śmiechu warte. Nawet nie wiedzieliśmy że nie ma zejścia. Zaczęliśmy dopytywać jak się z tego szpitala wydostać. Nie doszliśmy na SOR, bo ludzie zaproponowali pomoc, ale mąż z synem i ze mną na wózku się denerwowali –
napisała w korespondencji do KG Pani Iwona.

Będzie podjazd  dla niepełnosprawnych
- Jest gotowy projekt na wybudowanie podjazdu dla osób niepełnosprawnych przy wejściu głównym (wejście B przy rondzie) – mówi dyrektor SP ZOZ Krzysztof Żochowski. - Projekt będzie realizowany w 2020 r. z dotacji powiatu. Obecnie czekamy na wpisanie tego zadania do budżetu powiatu na 2020 r. Obecnie wjazd /wyjazd osób na wózkach do/ze szpitala jest możliwy na dwa sposoby: Po pierwsze od strony SOR. Przy drzwiach prowadzących na SOR znajduje się domofon i kamera. Po naciśnięciu przycisku rejestratorka medyczna SOR zdalnie otwiera drzwi wejściowe. A drugi sposób, to trzeba zgłosić portierowi (wejście główne) by uruchomił windę, która znajduje się na tyłach budynku. Ponownie wyjaśniam, że zamknięcie drzwi ewakuacyjnych prowadzących z SOR do szpitala wynika z konieczności dostosowania się do przepisów Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Z tego powodu jest zainstalowany domofon i kamera do zdalnego otwierania drzwi. Rejestratorki medyczne SOR maja obowiązek zdalnego otwierania drzwi osobom na wózkach. Czytelniczka ponieważ nie dojechała do drzwi wyjściowych SOR nie miała okazji z nich skorzystać – mówi dyrektor.

Nieuprzejme zachowanie ordynatora?
Czytelniczka źle ocenia zachowanie ordynatora Oddziału Chirurgii Urazowo-ortopedycznej.
- Od niedzieli 3 listopada pan ordynator mi mówił, że mam zepsute kolano. Dosłownie: ,,ma pani zepsute kolano,,. Dopiero we wtorek się dowiedziałam co mi dolega i od razu się wypisałam do Otwocka. Maskara. Jak się w końcu zdenerwowana zapytałam co mi jest, to burknął coś pod nosem. Nie tylko do mnie i do innych pacjentów. Do niego mam największy żal jak mnie tam traktowano – mówi Czytelniczka Pani Iwona.
@@@
- Skargi na ordynatora Oddziału Chirurgii Urazowo-ortopedycznej do tej pory nie zdarzały się. Wręcz odwrotnie napływały ustne i pisemne podziękowania kierowane pod jego adresem – odpowiada na te zarzuty dyrektor SP ZOZ Krzysztof Żochowski.-  Rozmawiałem z ordynatorem. Z analizy przypadku pacjentki, która zadała te w/w pytania, wynika, że była ona na bieżąco informowana o swoim stanie zdrowia przez lekarza prowadzącego, którym nie był ordynator. Lekarz prowadzący szczegółowo raportował w dokumentacji jej stan zdrowia, przebieg leczenia i odnotowywał fakty bieżącego informowania pacjentki, jej męża o jej stanie zdrowia oraz innej osoby upoważnionej przez pacjentkę na piśmie do informowania o jej stanie zdrowia. W tej sytuacji gdy lekarz prowadzący kilkakrotnie wyczerpująco omawiał z pacjentką, jej mężem oraz inną osobą upoważnioną stan jej zdrowia, rozpoznanie, proponowane oraz możliwe metody diagnostyczne i lecznicze i odnotowywał te fakty, a mimo to pacjentka odmówiła leczenia w naszym ośrodku i wypisała się na własne żądanie, wówczas ordynator czuł się zwolniony z obowiązku ponownego informowania pacjentki. Ordynator użył pojęcia „uszkodzone kolano” które zostało odebrane jako „zepsute” - argumentuje Krzysztof Żochowski.

Opieka pielęgniarska na wysokim poziomie

- Pielęgniarki były bardzo miłe, naprawdę dziękuję. Dzięki pielęgniarkom żyłam, bo co chwilę pytały, czy czegoś nie potrzebuje więc OK. Może pan wymienić panią Anię, która przynosiła mi posiłki i bez przerwy prosiłam ją o wodę. Bardzo sympatyczna – ocenia pani Iwona.

- Cieszę się, że czytelniczka mimo odmowy leczenia w naszym oddziale wyraziła zadowolenie z pracy naszych pielęgniarek – mówi dyrektor SP ZOZ.



reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo