nie tylko nie interweniowała, ale dbała o bezpieczeństwo podczas wydarzenia, a przecież zgodnie z rozporządzeniami obowiązuje zakaz zgromadzeń na czas epidemii.
Kontrolowali ilość wiernych w kościele
- Możemy mieć powód do zadowolenia, ponieważ podstaw do interwencji w obiektach sakralnych nie było wiele. Liczymy, że był to wynik spełnienia obywatelskiego obowiązku w trosce o zdrowie nasze i naszych bliskich. Zapewne z tego powodu przypadki, związane ze zgłoszeniami braku stosowania się przez wiernych w kościołach do wprowadzonych ograniczeń, były incydentalne. Dwa takie przypadki, zgłoszone w Wielką Sobotę, okazały się być bezpodstawne. Dotyczyły one kościołów w Garwolinie (ul. Stacyjna) i w Żelechowie – mówi sierż. szt. Małgorzata Pychner z KPP w Garwolinie.
- Tylko raz policjanci stwierdzili, że na Mszy Świętej przebywa zbyt duża liczba wiernych. W wielkanocną niedzielę rano otrzymaliśmy zgłoszenie, że w kaplicy w Wólce Ostrożeńskiej podczas nabożeństwa przebywa za dużo osób. Policjanci potwierdzili, że wiernych było więcej, niż zezwalają na to przepisy wprowadzone na czas pandemii. W związku z powyższym została sporządzona dokumentacja, która pozwoli na przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie – dodaje rzecznik garwolińskiej policji.
W wyniku policyjnego postępowania proboszcz parafii Górzno został ukarany mandatem.
Wątpliwa podstawa prawna
Na pytania: ‘’Na jakiej podstawie prawnej policja interweniuje w sprawie świątecznych zgromadzeń i jak to się ma do Konstytucji? Chodzi o prawo do wolności zgromadzeń i prawo dowolności kultu religijnego”, Małgorzata Pychner odpowiada:
- Wszystkie interwencje policjanci podejmowali i podejmują na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów prawa. W obecnym stanie prawnym tzw. obostrzenia covidowe reguluje Rozporządzenie RM z dnia 19 marca 2021r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (z późn. zm).
Podwójne standardy
W ubiegłym roku w Garwolinie odbywały się marsze zwolenników aborcji, a przecież kwestie zgromadzeń również regulują rozporządzenia. Policja nie tylko nie interweniowała, ale dbała o bezpieczeństwo podczas tamtejszych wydarzeń. Wieczorami dochodziło do aktów wandalizmu, wznoszone były wulgarne hasła, malowane były drzwi i ściany budynków. Na chodniku prowadzącym do kościoła pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Garwolinie powstał wulgarny napis. Nie ma żadnych informacji o tym, czy policja złapała wandali.
Na pytanie: „Dlaczego nie interweniowali Państwo wobec marszów na jesieni zeszłego roku, które odbywały się w Garwolinie a jedynie ograniczyli się Państwo do ochraniania tych zgromadzeń?” Małgorzata Pychner nie chce odpowiedzieć. Rzeczniczka nie chce odpowiedzieć też dlaczego tak wybiórczo policja podchodzi do przestrzegania obostrzeń. Codziennie ludzie tłoczą się w wielu miejscach np. w supermarketach, punktach do testowania na obecność COVID, punktach szczepień, czy w komunikacji. W całej Polsce co jakiś czas manifestują środowiska lewicowe, ale jak widać rząd Zjednoczonej „Prawicy” wziął na celownik tylko szkoły, przedszkola, siłownie, restauracje, hotele i inne małe polskie biznesy, podczas gdy fabryki i producenci żywności zatrudniający nawet kilkanaście tys. osób działają bez przerwy.
@@@
Mentalność ORMO-wca
Donosicielstwo w imię „dobra społecznego”, „zbiorowej odpowiedzialności za ojczyznę” to zwyczaj wprost przeniesiony z komunizmu. W komunizmie też potrzeby był wróg ludu. Nawet w powiecie garwolińskim nie brakowało „życzliwych”, którzy w tamtym trudnym czasie liczyli wiernych i słuchali kazań tylko po to by donieść służbom. Kułacy i spekulanci, czyli prywatni przedsiębiorcy byli już kiedyś niszczeni. Dziś np., Polska jest w awangardzie najostrzejszych przepisów "pandemicznych" uderzających w hotelarstwo.
Jak komuna widziała ówczesnych wrogów ludu można zobaczyć poniżej (kliknij w obrazek). To tylko mały wycinek z propagandy.
Ludzie o mentalności niewolniczej, bolszewickiej nie uznają prawa do wolności jednostki. Nie rozumieją, że ktoś kto chce iść do kościoła, szkoły czy restauracji akceptuje ryzyko, które mu grozi w czasie koronawirusa.
Co ciekawe również wierni schowali się ze swoją wiarą w „pandemicznej” dyscyplinie. Kościół Czerwonej Błyskawicy nie tylko obnosi się ze swoją wiarą, ale nie doczekuje nawet krytyki ze strony rządzących i epidemiologów. Policja w przypadku marszów lewicowych środowisk reaguje tylko w skrajnych przypadkach. Natomiast osoby, które protestują przeciwko lockdownowi są od razu rozganiane, niekiedy nawet brutalnie. Nie można zapominać o mitycznej imprezie na Krupówkach, która według propagandowych przekazów była źródłem zła wszelakiego i wybuchu nowych ognisk wirusa.
Naprawdę między bajki można włożyć, że ktoś kto donosi na właścicieli siłowni, restauracji, czy księży, robi to dla dobra wspólnego. W rzeczywistości tak zachowują się tylko ludzie o mentalności socjopaty, niewolnika, którzy teraz mają swoje 5 minut. Dla nich wszystko co zostało powiedziane w TV to "Prawda Objawiona".
Stara zasada mówi: „dziel i rządź: i to właśnie od ponad roku robią media na usługach koncernów i rząd Zjednoczonej „Prawicy”. Ludzie wyładowujący swoją frustracje na niedziałające szkoły i hotele życzą tym, którzy resztki wolności zachowali – np. księżom i katolikom, by oni też zostali dotknięci obostrzeniami, zamiast walczyć o możliwość wykonywania swojej pracy, o prawo do cieszenia się życiem. Tak, tak! O prawo do pracy by zarobić na chleb i na rodzinę.

Mentalność współczesnych donosicieli ilustruje pewien dowcip:
Rybak – cebulak złowił złotą rybkę spełniającą życzenia. Rybka chcąc uratować życie mówi do rybaka: „Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie, ale Twój sąsiad dostanie dwa razy tyle”. Rybak myśli, myśli i mówi: „Chcę, żeby mi zdechła krowa”.
Wszystko co nas cieszyło, zostało nam zabrane i będzie teraz reglamentowane paszportem covidowym. Oczywiście paszporty uzasadniane są "dobrem społecznym" odpowiedzialnością za siebie i innych". Ta sama retoryka co w komunie, ale już teraz nie brakuje zapowiedzi, że do paszportów oprócz certyfikatów odporności zostaną dodane kolejne funkcje.
Tak tę kwestię w rozmowie z Fox News postrzega amerykańska lewicowa pisarka, była doradczyni prezydenta Billa Clintona Naomi Wolff:
„To coś więcej niż paszport szczepionkowy. On daje możliwość włączania i wyłączania twojego życia. Pozwala ci na angażowanie się w życie społeczne lub na marginalizację. To katastrofalne. Nie można na coś takiego pozwolić. On może zostać połączony z twoim kontem na PayPal, z twoją walutą cyfrową. Microsoft już mówi o łączeniu go z systemami płatności. Można w to włączyć twoje sieci. On geolokalizuje cię wszędzie, gdzie pójdziesz. Może zawierać twoją historię kredytową, a także całą twoją historię medyczną.” Całość o paszportach covidowych na portalu parkiet.com TUTAJ.
Benjamin Franklin powiedział: Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.