Wczoraj przed godziną 22 z WCPR do dyżurnego garwolińskiej komendy wpłynęło niepokojące zawiadomienie. Zgłaszająca poinformowała, że zadzwonił do niej mąż, który przekazał, że znajduje się w lesie pomiędzy Maciejowicami a Kawęczynem. Chciał na skróty wrócić do domu, jednak stracił orientację i teraz nie wie, gdzie się znajduje. Jak wynikało z przekazanych informacji, mężczyzna upadł na ziemię, nie jest w stanie się podnieść i jest mu zimno. Tej nocy warunki pogodowe były bardzo trudne. Temperatura powietrza była niska, dlatego trzeba było działać szybko. Przebywanie w takich okolicznościach przez dłuższy czas mogło doprowadzić do wychłodzenia organizmu, zagrażającego życiu i zdrowiu 37-latka.
@@@
W komendzie ogłoszono alarm i zorganizowano akcję poszukiwawczą. Zaplanowano użycie psa tropiącego oraz drona. Wsparcia policjantom udzielili funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej z Garwolina oraz druhowie ochotniczych straży pożarnych. Mundurowi przeszukiwali pobliskie pola i tereny leśne, których obszar wytypowano na podstawie danych ostatniego logowania telefonu mężczyzny.
Po około 3 godzinach nieprzerwanych poszukiwań, policjanci Posterunku Policji w Sobolewie zwrócili uwagę na ślady, które w jednym miejscu prowadziły do lasu. Sprawdzając uważnie ten teren, odnaleźli leżącego na ziemi w zaroślach 37-latka. Miejsce to było trudno dostępne, dlatego dowodzący akcją Naczelnik Wydziału Prewencji z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie musiał pieszo przejść przez las, aby wskazać załodze karetki pogotowia drogę dojazdową. Odnaleziony mężczyzna trafił pod opiekę medyków.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.