reklama

Uratowali 105 zwierząt trzymanych w makabrycznych warunkach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Uratowali 105 zwierząt trzymanych w makabrycznych warunkach - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z GarwolinaPsy trzymane w betonowych dołach i przykute łańcuchami do żłobu krów, słaniające się z głodu koty poprzywiązywane na sznurkach na balkonie oraz wycieńczone krowy odkryto w jednym z gospodarstw w gminie Parysów. W miniony piątek zakończyła się dwudniowa interwencja „Pogotowia dla Zwierząt”, które w asyście policji z Garwolina odebrało właścicielowi pseudohodowli 105 zwierząt. Mężczyzna został zatrzymany przez policję.
reklama

Kilkanaście psów trafiło w stanie ciężkim do lekarzy weterynarii, gdzie rozpoczęto ich leczenie.  Sprawcy grozi kara 3 lat pozbawienia wolności.

Kilka dni temu do „Pogotowia dla Zwierząt” zadzwonił anonimowy rozmówca i opowiedział o gospodarstwie, gdzie malutkie psy żyją zagłodzone przywiązane do koryt dla krów w oborze, koty trzymane są na linkach na balkonie, a psy w kojcu żyją z ranami otwartymi  kończyn. - Trudno było nam uwierzyć w tę opowieść. Niestety to prawda. Na miejscu zastaliśmy warunki jeszcze gorsze niż te ze zgłoszenia - mówi Grzegorz Bielawski ze Stowarzyszenia, które przeprowadzało interwencję.

Oprócz inspektorów ds. ochrony zwierząt wezwano także lekarzy weterynarii oraz psychologa zwierząt. Obecna była także policja, ponieważ Tomasz C., właściciel utrudniał kontrolę. – Ja zacząłem właśnie budować kojce dla psów. Jestem prawdziwym hodowcą, nie jakimś oszustem – próbował przekonywać osoby, które sprawdzały stan jego zwierząt. Tym samym zamykał jednocześnie pomieszczenia z psami i nie chciał aby ktoś wszedł do środka.

Po wejściu do obory okazało się iż w środku jest prawdziwe piekło dla psów. - Małe zwierzęta przyczepione były ciężkimi łańcuchami do ścian i drzwi budynku koryt, z których jadły krowy. Nie miały schronienia, żyły w odchodach niesprzątanych od czasami wielu tygodni – mówi Tomasz Milczarek z „Pogotowia dla Zwierząt”. Psy były także poza budynkami; małe ratlerki spały na przykład w oponach od ciągnika, poprzywiązywane były do maszyn rolniczych oraz ukrywane były pod betonowymi płytami, gdzie nie miały ani dostępu do światła ani wody. - Łącznie na posesji przebywało 73 psy. W najgorszym stanie był owczarek colie, który od kilku tygodni chodził z wyrwanymi mięśniami przedniej łapy. Na wierzchu miał kości paliczkowe. Rana była zaogniona. Zwierzę cierpiało niesamowity ból – informuje Paulina Biesiada, inspektor ds. ochrony zwierząt „Pogotowia dla Zwierząt”.

Lekarze weterynarii, którzy byli na miejscu zdarzenia w trybie pilnym  nakazali odebrać zwierzęta. Dwadzieścia z nich w ciężkim stanie trafiło do szpitala dla zwierząt , gdzie rozpoczęto ich leczenie. Pies z wyrwaną łapą otrzymał kroplówki i trafił pod opiekę ortopedy. – Będziemy starać się zrobić wszystko co w naszej mocy aby tę łapę uratować – mówi Paulina Mioduszewska, lekarz weterynarii będący na miejscu zdarzenia.
Sąsiedzi rolnika wskazali, iż na balkonie w domu przetrzymywanych jest kilka kotów, które są uwiązane na sznurkach. Policja przeszukała te pomieszczenia. - Faktycznie na balkonie były uwięzione koty. Zagłodzone zwierzęta bez żadnego schronienia konały tam w męczarniach. Je także natychmiast przewieziono do lekarza weterynarii – dodaje Grzegorz Bielawski, który kierował całą interwencją z ramienia Stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt.
@@@
Po odbiorze 73 psów i 5 kotów rozpoczęła się akcja ratowania krów. W końcu po kilkunastu godzinach odebrano 29 zwierząt gospodarskich żyjących na metrowych odchodach, mocno wychudzonych, oklejonych odchodami i z wrośniętymi linkami w głowę. – Takie makabryczne widoki ukazujące długie cierpienie zwierząt mimo naszych licznych interwencji na wsi – naprawdę należą do rzadkości – mówi Krystyna Kukawska, prezes „Pogotowia dla Zwierząt".

Obecnie na hospitalizacji jest 20 psów w najcięższym stanie. Mają na skórze świerzbowca, gronkowca; są psy z zapaleniem spojówek, odwodnione i mocno niedożywione. Ruszyła już zbiórka na  ich leczenie. Darowizny na ratowanie tych zwierząt można przekazywać na rzecz organizacji „Pogotowie dla Zwierząt”, Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka. Nr konta: 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093 z dopiskiem „pomoc dla zwierząt pod Garwolinem”.

Mężczyzna zatrzymany został przez policję bo utrudniał czynności kontroli a ponadto napadł na funkcjonariusza policji podczas interwencji. Funkcjonariusze zakuli go w kajdanki i został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Za znęcanie się nad psami grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

- Policjanci uczestniczyli we wstępnych czynnościach przeprowadzanych przez stowarzyszenie „Pogotowie dla zwierząt”, gdzie 53-letni mężczyzna, znęcał się nad psami w ilości nie mniejszej niż 60 sztuk różnych ras oraz bydłem w ilości nie mniejszej niż 20 krów, poprzez zaniechanie nad nimi właściwej opieki.  Zwierzęta zostały zabezpieczone przez pracowników stowarzyszenia. W trakcie przeprowadzania interwencji, właściciel gospodarstwa utrudniał wykonywanie czynności i użył siły w stosunku do interweniujących policjantów. Sprawca interwencji został zatrzymany do wyjaśnienia. Postępowanie prowadzą policjanci z KPP Garwolin
- informuje asp. szt. Marek Kapusta.

Autor fotografii „Pogotowie dla Zwierząt”

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo