Udany popis Anny-Marii Siwek
Poruszający, głęboki, dojrzały – takimi właśnie słowami możemy określić niedzielny recital poetycki Anny-Marii Siwek, uczennicy Szkoły Muzycznej I stopnia w Garwolinie. Występ młodej artystki stanowił jeden z głównych punktów repertuaru imprez zorganizowanych podczas zakończonych właśnie Dni Garwolina i Dni Powiatu Garwolińskiego.
Wielbiciele poezji śpiewanej nie zawiedli – sala widowiskowa CSiK, choć niezapełniona po brzegi, za sprawą kojącego głosu Anny-Marii Siwek dała wprowadzić się w hipnotyczny trans, przerywany salwami gromkich braw. Występ przed mieszkańcami Garwolina był niezwykle ważny dla młodej artystki, która to właśnie im, jako pierwszym, zaprezentowała nieśpiewany dotąd utwór. Jej popisom wokalnym akompaniamentowali uznani muzycy: Paweł Stankiewicz (gitara), Rafał Grząka (akordeon) oraz Kornel Jasiński (kontrabas).
Godzinny recital zakończony utworem Edyty Geppert „To nic, że to sen” zwieńczyły podziękowania złożone na ręce nauczycielki śpiewu, pani Aurelii Luśni-Stankiewicz oraz dyrektora Szkoły Muzycznej I stopnia w Garwolinie, Radosława Mitury. Młoda artystka nie zapomniała także o podziękowaniach dla zespołu, publiczności, rodziny oraz dla Portalu grajdol.pl, który był patronem medialnym tego występu.
„Nie znam osoby, która z taką pasją realizuje swoje marzenia” – podsumował recital Radosław Mitura, gratulując Annie Siwek znakomitego występu.
Odwiedź nas na facebookuGaleria 8
Redakcja serwisu "Kurier Garwoliński" nie odpowiada za żadne działania Czytelników niezgodne z prawem lub regulaminem, w szczególności za treści zamieszczone w formie komentarzy. Jednocześnie w razie konieczności zastrzega sobie prawo do ich usunięcia, jeśli uznane zostaną za niezgodne z prawem lub regulaminem, a także w sytuacji, gdy uzna to za stosowne.
Nie bardzo wiedziałem o co chodzi z tym LA, wiec sprawdziłem w internecie i stwierdzam że zwykły człowiek nie może takich rzeczy wiedzieć. wiec na podstawie tego, że byłem na obydwu koncertach, moge stwierdzić że chyba bronisz marnego nagłośnienia w piątek. Może jesteś z firmy która to nagłasniała? Tymi waszymi LA czy jak te kolumny sie nazywają nie pokazaliście zbyt wiele. A światła? przez cały koncert zrobiły 10 ruchów. Nie wiem czy te dwie kolumny na koncercie były dobre, czy złe. Przynajmniej słychać było dobrze.
Dawniej............... XXI wiek mamy!
Dla tych co im za mało kolumn czy mocy to powiem zeby umyli uszy.Dawniej zespoły grały na 100watach i było OK A TERAZ TO ILE BY NIE BYŁO WAT TO ZAWSZE ZA MAŁO .BRAWO ANIA,BYŁO OK.
..... wydaje Ci się....... Na poprzednim koncercie, który miałem na myśli, też nie było WIELKICH kolumn i było ich niewiele (był to riderowy zestaw LA), dlatego zapytałem czemu na tym koncercie nie zainwestowano w takie nagłośnienie........ Pisząc kameralny również powinnaś mieć na myśli to, że przekaz powinien być na najwyższym pozimie(mam na myśli nagłośnienie), filharmonie i teatry również posiadają nagłośnienia i na pewno są kilkakrotnie lepsze niż te używane na koncertach (oraz kilkakrotnie większe!!!), właśnie dlatego, że muszą oddać jak najbardziej realnie głos/barwę artysty, czy instrumentu. Co z tego, że artysta stara się jak może, jak słychać go jakby był w zaświatach.......
w nagłośnieniu ważna jest ilość i wielkość kolumn czy jakość dźwięku?? a tak na marginesie to nie ma potrzeby kameralnego koncertu bez elektrycznych gitar (łojących na przesterach) i bębnów (zabijających wszystko), realizować głośniej i mocniej - przynajmniej tak mi się wydaje :-) brawo Ania, Paweł rewelacja
Tylko to nagłośnienie pozostawiało wiele do życzenia... Jak to jest, że jedni uczniowie mogą wystąpić na "profesjonalnej scenie" chodzi mi o światło - nagłośnienie, a drugim stawia się dwie kolumny głośnikowe... Wielkie Brawa dla Ani, mimo wszystko dała radę pokazać się z jak najlepszej strony. Powodzenia życzę.
Ty "muzyku" zapewne też.....
A ja myślę, że powinna jeszcze dużo popracować nad sobą.
Ja też jestem pod wrażeniem i gratuluję.
Waszym zdaniem