Zacznij od treści
Najczęstsza wpadka? Literówka w nazwisku, zła nazwa wydarzenia, pomylona data albo tytuł. Taki błąd jest bardziej kłopotliwy niż lekko przesunięte logo, bo zwykle oznacza konieczność ponownego druku całej serii.
Co zrobić, żeby tego uniknąć:
-
przygotuj tabelę z danymi (imiona, nazwiska, tytuły, nazwy nagród) i zatwierdź ją z osobą odpowiedzialną za wydarzenie,
stosuj jeden, prosty sposób zapisu (np. zawsze „mgr Anna Kowalska”, a nie raz „mgr”, raz „Pani Anna”),
zanim wyślesz plik do drukarni, poproś kogoś z zespołu o „świeże oko”.
Format i marginesy
Wielu osobom wydaje się, że skoro projekt wygląda dobrze na ekranie, to tak samo wyjdzie z drukarki. Niestety – przy cięciu i oprawie łatwo „zjeść” fragmenty tekstu czy ramek, jeśli wszystko jest zbyt blisko krawędzi. Podobny problem pojawia się przy pracach dyplomowych, gdy nie zostawi się dodatkowego marginesu na oprawę albo nie ustawi marginesów lustrzanych przy druku dwustronnym. W praktyce:
-
zostaw bezpieczną odległość tekstu i ważnych elementów od krawędzi (kilka milimetrów „oddechu”),
jeśli dyplom będzie w ramce lub teczce, upewnij się, że nic istotnego nie zniknie pod brzegiem ramki,
poproś drukarnię o szablon lub specyfikację.
Układ i czytelność
Błąd, który powtarza się w wielu projektach, to przeładowanie ozdobnymi fontami, zbyt mały tekst albo chaotyczny układ. Drukarnie często zwracają uwagę, że sporo przesyłanych plików ma problemy z formatem, proporcjami i przejrzystością projektu.
Kilka prostych zasad:
-
użyj maksymalnie dwóch krojów pisma: jednego do nagłówków (np. nazwa dyplomu), drugiego do reszty treści,
nie zmniejszaj przesadnie czcionki, żeby „wszystko się zmieściło” – lepiej uprościć treść niż zmuszać kogoś do wytężania wzroku,
zadbaj o hierarchię: najważniejszy element (np. napis „Dyplom” lub „Certyfikat”) powinien być widoczny od razu, reszta stopniowo „prowadzić” oko w dół.
Rozdzielczość i kolory
Na monitorze nawet słabsza grafika wygląda przyzwoicie, ale w druku od razu widać wszystkie braki. Zbyt niska rozdzielczość i zły tryb kolorów (np. RGB zamiast CMYK) to jedne z najczęstszych powodów reklamacji.
Dlatego używaj logo w wersji wektorowej lub plików graficznych w dobrej jakości, nie wklejaj małych obrazków „ściągniętych z internetu” i przed wysłaniem pliku sprawdź, czy projekt jest przygotowany w przestrzeni kolorów odpowiedniej do druku. Jeśli nie jesteś pewien, po prostu poproś drukarnię o szybkie sprawdzenie pliku przed rozpoczęciem produkcji.
Spady, format pliku i PDF
Brak spadów (czyli „zapasu” tła wychodzącego poza format cięcia) to kolejny klasyk. Skutkuje to białymi paskami na krawędziach dyplomu albo odrzuceniem pliku przez drukarnię.
Drugi błąd to wysyłanie do druku plików edytowalnych (np. DOCX). Nawet jeśli u Ciebie wszystko wygląda idealnie, na komputerze w drukarni tekst może się „rozsypać”, zmieni się łamanie linii i układ stron. Strefa Xero wprost ostrzega, że brak zapisu do PDF często kończy się bałaganem w pliku i koniecznością poprawek.
Dlatego:
-
dodaj kilka milimetrów tła poza właściwy format (dokładne wartości poda drukarnia),
zapisuj finalny projekt do PDF z wbudowanymi czcionkami,
przed wysyłką otwórz PDF na innym komputerze – jeśli tam wygląda dobrze, jest duża szansa, że w drukarni też będzie OK.
Zabezpieczenia przed podrabianiem
Przy dyplomach szkolnych, certyfikatach zawodowych czy dokumentach potwierdzających kwalifikacje warto pomyśleć nie tylko o wyglądzie, ale też o bezpieczeństwie. Firmy specjalizujące się w zabezpieczeniach zwracają uwagę, że często całkowicie pomija się takie elementy jak hologramy, druk UV, mikrotekst, indywidualne numery seryjne czy znaki wodne – co ułatwia ich podrabianie.
Nie każdy dyplom musi mieć pełny zestaw zabezpieczeń, ale przy dokumentach „oficjalnych” warto:
-
wprowadzić choćby numer seryjny powiązany z bazą danych,
rozważyć prosty hologram lub element widoczny tylko w świetle UV,
skonsultować z drukarnią, jakie zabezpieczenia są możliwe przy Twoim budżecie.
Dobra współpraca z drukarnią i wydruk próbny
Drukarnie online i stacjonarne zwykle podają jasne wytyczne dotyczące plików: format, spady, rodzaj kolorów, minimalną rozdzielczość. Warto je przeczytać, gdyż oszczędza to czas obu stronom.
Jeśli zamawiasz większą serię albo dyplomy na ważne wydarzenie:
-
poproś o wydruk próbny jednego egzemplarza lub krótkiej serii,
sprawdź na żywo kolory, kontrast, czytelność małego tekstu,
zwróć uwagę, jak dyplom wygląda w normalnym oświetleniu sali, a nie tylko pod biurkową lampką.
W razie zauważenia drobnych błędów łatwiej wprowadzić korekty na tym etapie niż po wydruku.
Ostatnia korekta
Doświadczenie drukarni pracujących z pracami dyplomowymi pokazuje, że wiele błędów wychodzi dopiero wtedy, gdy zobaczymy gotowy wydruk: literówki, brak kropki w przypisie, źle ustawiona numeracja, pomylona kolejność stron czy sekcji.
Dobry nawyk na koniec:
-
Przeczytaj całą treść dyplomu (lub kilku wzorów) na spokojnie, najlepiej wydrukowaną na zwykłej drukarce biurowej.
Sprawdź kolejność elementów, logotypów, podpisów, pieczątek.
Dopiero po takiej „próbie generalnej” wysyłaj plik do ostatecznego druku.
To brzmi jak dodatkowa robota, ale w praktyce oszczędza nerwy, pieniądze i czas tuż przed wydarzeniem. Jeśli na każdym z tych etapów poświęcisz chwilę na kontrolę, ryzyko wpadki spada niemal do zera.
Fourzeros
Leszczyńska 4, 00-339 Warszawa, Polska

Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.