KWS Żabczyńscy – Motor Leokadia 5:7 (2:4)
KSW Żabczyńscy mogli jeszcze powalczyć o czwarte miejsce w tabeli, co byłoby ich największym osiągnięciem w historii GLH. Jednak to Motor okazał się drużyna lepszą. Mecz był bardzo wyrównany. Leokadia zyskała sobie przewagę dwóch bramek. „Piekarze” próbowali odrabiać, ale po łatwiej stracie w ostatniej minucie Łukasz Paciorek przypieczętował zwycięstwo Motoru.
Niewykorzystane Talenty – FC Ursus 4:3 (3:1)
Niewykorzystane Talenty wprawdzie straciły bramkę w pierwszych sekundach meczu, ale potem przeważały. Druga połowa bardzo wyrównana. Najpierw to Talenty zdobyły bramkę, ale Ursus przez ostatnie 10 minut zdominował rywala. Cuda w bramce wyczyniał Alot, który wybronił zwycięstwo dla swoich kolegów.
Wisła Podwierzbie – Return Husaria 3:6 (0:4)
W derbach gminy Maciejowice niestety większych emocji nie było. Mecz od początku trwał pod dyktando Returnu, który do przerwy prowadził 4:0. Trzeba przyznać, że „Wiślacy” nie byli tego dnia zbyt skuteczni. Return wygrał ostatecznie 6:3 i skończył ligę na najlepszym miejscu w historii swoich występów w GLH.
@@@
Baldaccini - Weekend Łaskarzew 4:4 (0:2)
Mecz o brązowe medale przyniósł wiele emocji. Mieliśmy wiele zwrotów akcji. Weekend lepiej zaczął ten mecz, wygrywając 2:0 do przerwy. Baldaccini swoje celowniki nastawiło dopiero w drugiej połowie. Gol na miarę zwycięskiego remisu dla Baldaccini padł po rzucie karnym na osiem sekund przed końcem meczu. Strzelcem bramki decydującej Grzegorz Korycki.
Zeller Plastik Garwolin – Kisiel Team 9:4 (4:3)
Mecz o Mistrzostwo Ligi!!! Kisiel rewelacyjnie zaczął to spotkanie. Przez pierwsze 10 minut to obrońca zeszłorocznego tytułu przeważał. Zeller jednak z minuty na minutę łapał swój rytm gry i konsekwentnie punktował rywala. Ostatecznie Zeller wygrał i zdobył Mistrzostwo VI edycji GLH Futsal Cup o Puchar Wójta Gminy Łaskarzew. Ozdobą spotkania była bramka Marka Wichowskiego (Kisiel) zdobyta przewrotką. Na uwagę zasługuje też bardzo odważna postawa bramkarza Zeller Plastik, który wychodząc z bramki stwarzał przewagę liczebną w polu na korzyść swojej drużyny. Nie raz można go było zobaczyć w pod bramką rywali. Ryzykowna postawa opłacała się, bo w ważnym momencie meczu dzięki jego asyście padła bramka. Sam też zaliczył jedno trafienie. Kilka razy jednak strzelał i podawał bardzo niecelnie i przez to oddawał piłkę rywalom.
źródło: własne/ mat. pras.
reklama
Komentarze (0)