Przed tym spotkaniem trener Wilgi Marcin Żak miał problemy kadrowe. Kontuzja Pawła Edyka, choroba Kacpra Hryszkiewicza, oraz pilny wyjazd rodzinny młodego Krawczyka spędzały sen z oczu naszemu szkoleniowcowi. Do meczu jednak na własną prośbę przystąpili zarówno Edyk jak i Hryszkiewicz pokazując w ten sposób waleczny charakter prawdziwych piłkarzy.
Pierwsze minuty spotkania to obustronne badanie sił. Jednak już około piętnastej minuty Wilga stworzyła sobie pierwszą wyśmienitą okazje do zdobycia bramki. Niestety, w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeciwnika Filip Trzpil, mocno przestrzelił i mogliśmy obejść się tylko marzeniami. Później mieliśmy jeszcze bardzo dobrą sytuację niewykorzystaną przez Pawła Edyka, oraz dwie dobrze rozegrane skrzydłami, w których brakowało jednak spokojnego rozegrania. Pierwsza, wyrównana połowa zakończyła się zatem bezbramkowo.
Po przerwie Wilga cofnęła się i miała grać z kontry, wiedząc, że przeciwnik będzie coraz mocniej naciskał. Nasi młodzi piłkarze swoje akcje ofensywne grali zazwyczaj na skrzydłowych - Pyre oraz Trzpila. Po jednej z takich właśnie akcji Filip Trzpil strzelił upragnioną bramkę dającą Wildze prowadzenie. Goście po stracie bramki jeszcze mocniej przycisnęli. Po jednej z akcji Drukarza tylko świetna interwencja Kacpra Hryszkiewicza uratowała nasz zespół przed utratą bramki. Przez dużą część spotkania w formacji defensywnej drużyna Wilgi prezentowała się bardzo przyzwoicie rzadko dopuszczając gości do sytuacji strzeleckich. W końcówce meczu nasi trampkarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, lecz ani Michał Zieliński, ani Paweł Pyra nie wykorzystali stuprocentowych sytuacji.
Ostatecznie zwyciężyliśmy więc 1:0 utrzymując prowadzenie w tabeli.
Komentarze (0)