Chęć uczestnictwa w zawodach zgłosiło 12 wędkarzy z koła nr 45 PZW w Garwolinie, jednak nie wszyscy dotarli na miejsce zbiórki o godz. 6.00 przy tablicy na zalewie rzeki Wilgi. Tak niską frekwencję można wytłumaczyć tym, iż pogoda dnia poprzedniego skutecznie odstraszyła wędkarzy od uczestnictwa w zawodach, a szkoda gdyż pogoda na drapieżniki w dniu zawodów była prawie idealna, czego niestety nie odzwierciedliły wyniki.
Po wciągnięciu flagi na maszt, sędzia główny kol. Wojciech Sowa rozdał karty startowe i przeprowadził odprawę, po której dał sygnał, że czas rozpocząć łowienie. Po sygnale zawodnicy udali się w tylko sobie znane kierunki i tajne miejscówki. Do dyspozycji zawodników była cała rzeka Wilga od źródeł aż do ujścia Wisły oraz oczywiście zalew w centrum miasta. Ograniczeniem były tylko i wyłącznie możliwości fizyczne zawodników i oczywiście czas, który na zawodach zawsze działa na niekorzyść, bo zawsze jest go za mało. Zawodnicy łowili na rzece w mieście, na gaju (jeden z zawodników dotarł aż do mostu drogowego w leszczynach) oraz na zalewie, na którym obowiązkowo każdy oddał po kilkadziesiąt rzutów a niektórzy zawodnicy nie łowili nigdzie indziej tylko na zalewie. Łowiono również na prostce między młynem a „mostem targowym”. Wszyscy zawodnicy obrali taktykę szukania większych ryb tylko od czasu do czasu zakładający mniejsze przynęty. Zawodnicy ustawili się głównie na połów szczupaka, który jest koronnym drapieżnikiem naszych wód. Kto, jak kto ale garwolińscy wędkarze wiedzą doskonale, że na załamaniu pogody na zalewie można liczyć na dobre żerowanie szczupaka. Jednak w klasyfikacji końcowej to okonie dały zwycięstwo i kolejne miejsca na podium, ponieważ mimo sporej ilości złowionych szczupaków nikt nie złowił wymiarowego szczupaka. Łowione szczupaki rzadko kiedy, przekraczały 35cm nie mówiąc już o magicznej granicy 45cm.
Wędkarzom udało się złowić w sumie tylko 10 wymiarowych okoni, które zostały sklasyfikowane w punktacji generalnej. Zwyciężył kol. Marcin Maszkiewicz wynikiem 390 pkt, przed kol. Leszkiem Szrekiem -220 pkt, oraz przed kol. Markiem Gładyszem -70pkt, widać zatem, iż średnia długość zgłoszonych ryb wynosiła 19cm.
Po skończonym łowieniu i zamknięciu klasyfikacji odbył się tradycyjny grill, zawodnicy wymieniali swoje spostrzeżenia z przeprowadzonych zawodów. Należy zaznaczyć, iż porównując złowione niewymiarowe ryby, kondycja zalewu, jako łowiska jest znacznie lepsza niż rzeki. Na zalewie według relacji zawodników zostało złowionych ok. 20 niewymiarowych szczupaków i kilka okoni, a były i brania, które mogły świadczyć, iż wędkarz miał kontakt z wymiarową rybą, natomiast na rzece złowiono tylko 4 szczupaki i kilkanaście okoni. Jak widać spuszczanie rzeki do samego koryta nie służy populacji ryb na naszej rzece. Oczywiście przy takich okazjach nie mogło zabraknąć dyskusji na ten temat oraz wspomnień starszych kolegów, jakie to szczupaki i jakie ryby łowiło się kiedyś na Wildze, w leszczynach koło żurawka, na gaju czy w zakrętach poniżej jazów za rurami, a i młodsi pamiętają czasy sprzed zasypania grobli, gdy wystarczyło poprowadzić wirówkę nr 1 w pasie brzegowym by nastąpiło branie niebrzydkiego garbusa. Obecna polityka wodna oraz tendencje gospodarczo-zarybieniowe, wzrost umiejętności wędkarskich oraz spadek poziomu wód gruntowych nie nastraja optymistycznie, aby coś mogło się diametralnie zmienić, jeśli chodzi nie tylko o naszą rzekę Wilgę, ale również o inne wody płynące w kraju.
Organizator Zarząd Koła nr 45 Polskiego Związku Wędkarskiego w Garwolinie gratuluje zwycięzcom oraz dziękuje zawodnikom za przybycie oraz miłą atmosferę w trakcie trwania imprezy.
Wyniki:
Kategoria seniorów:
1. miejsce: Marcin Maszkiewicz – 390 pkt,
2. miejsce: Leszek Szrek – 220pkt
3. miejsce: Marek Gładysz – 70 pkt
Komentarze (0)