Zawodnicy znad Wilgi byli żądni rewanżu na, uznawanych za faworytów ligi, siatkarzach spod Warszawy. W pierwszym meczu pomiędzy drużynami AS okazał się lepszy, wygrywając 3:1. Początek spotkania to dwupunktowa przewaga gospodarzy. Jednak w kolejnych akcjach gra się wyrównała. Tak było do połowy seta. Wtedy 4CV zaczął popełniać błędy w przyjęciu. Goście prostymi środkami budowali przewagę, która urosła do czterech punktów (19:15). W końcówce partii na boisku doszło do zmiany rozgrywającego, za Ł. Trzemilewskiego na parkiet wszedł M. Włodarczyk, a na przyjęciu pojawił się M. Ozimek. Nie zmieniło to jednak nieporadnej postawy gospodarzy.
O tym, że spotkaniu towarzyszyła nerwowość, można się było przekonać na początku drugiego seta. Zawodnicy obu ekip seryjnie psuli zagrywki. Emocje szybciej opanowali goście, którzy po skutecznym bloku, wyszli na prowadzenie 8:6. Przy stanie 9:10 kilkunastu kibiców było świadkiem najdłuższej akcji meczu. Piłka kilkukrotnie przechodziła przez siatkę. Ostatecznie punkt zdobył niestety AS. Dwupunktowa przewaga gości utrzymywała się do stanu 13:15. Wtedy sprawy w swoje ręce postanowił wziąć M. Kurek. Przyjmujący 4CV najpierw posłał mocny serwis, po którym gospodarze zdobyli punkt, a później w kontrze skutecznie zaatakował z szóstej strefy. A po kolejnej kontrze tablica wskazywała wynik 17:15. Chwilę później środkowemu Łomianek w pamięć zapisał się K. Baran. Vis a vis z Garwolina popisał się znakomitą czapą. Trzy oczka przewagi udało się, przed końcem partii, powiększyć jeszcze do pięciu punktów.
O trzecim secie gospodarze chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Łomianki od początku dyktowały przebieg gry. Goście prowadzili 4:1, 8:1. W gospodarzy wstąpiła niemoc w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. 4CV udało się zniwelować dużą stratę tylko przy stanie 10:14.
@@@
Kolejna część gry zaczęła się fatalnie dla 4CV. Goście wykorzystali trzy kolejne kontry i prowadzili już 4:1. Miejscowi szybki otrząsnęli się z początkowego niepowodzenia. Stratę udało się zniwelować przy stanie 7:7. W kolejnych akcjach gospodarze zaczęli grać lepiej w obronie. Skutecznością na kontrach błyszczał K. Kisiel. Przyjmujący 4CV był autorem parady meczu, kiedy przy stanie 11:9 wyciągnął piłkę spod dziewiątego metra. Dobra passa gospodarzy trwała do końca seta. Goście nie odrobili już strat.
O dodatkowym punkcie decydował tie-break. Seta prawdy lepiej rozpoczęli goście. Błędy własne i w ataku garwolinian sprawiły, że przy zmianie stron AS prowadził 8:5. A po chwili było już 9:5. Wtedy w szeregach siatkarzy z Łomianek wkradła się nieporadność. Kolejne ataki lądowały w aucie. W kluczowym momencie zafunkcjonował blok 4CV. W tym elemencie znowu popis dał K. Baran, który w ostatnich akcjach meczu zablokował aż trzy ataki rywali.
Na następny mecz 4CV udaje się do Puszczy Mariańskiej, gdzie rywalem będzie miejscowa Puma.
SPS4CV Garwolin – AS Łomianki 3:2 (-19, 20, -16, 22, 12)
4CV: K. Baran, Ł. Trzmielewski, K. Kisiel, K. Nurzyński, M. Kurek, A. Zawisza, A. Bieńko (libero) – M. Włodarczyk, M. Ozimek, K. Trzpil, A. Kaczyński.
Komentarze (0)