Wyjazdowy mecz z Hutnikiem zapowiadał się niezwykle ciężko dla Wilgi. Rywale mimo, że niezaangażowani w awans, okupowani wysokie miejsca w tabeli SytyKról IV Ligi. To nie speszyło przyjezdnych, którzy dobrze weszli w pierwszą odsłonę i szukali swoich szans do objęcia prowadzenia.
Mimo to właśnie Hutnik uchodził za faworyta tego piątkowego wieczoru i sporą sensacją byłoby cokolwiek innego niż komplet punktów miejscowych. Inny plan mieli na to zawodnicy "czarno-czerwono-niebieskich", którzy raz po raz poszukiwali swoich szans na pierwsze trafiennie tego dnia, niestety często brakowało skuteczności czy ostatniego podania.
Swoje szanse na otwarcie wyniku mieli Gracjan Grot czy Sebastian Grzegorczyk, ale czujnie w bramcek spisywał się Wojciech Muzyk, były zawodnik m.in Siarki Tarnobrzeg czy Stali Stalowa Wola. Jego dobra postawa mocno podbudowała graczy ofensywnych, którzy dali swój popis już w drugiej odsłonie.
Najpierw świetnie w bramce kilkukrotnie spisywał się Andrei Shkhvaroku, ale ostatecznie i on został zmuszony do kapitulacji. Po jednym ze stałych framgentów przyspała garwolińska defensywa, a królem polowania okazał się Wojciech Gorczyca i otworzył wynik spotkania.
Goście próbowali odpowiedzieć, mając również swoje okazje, szukając swojej szansy po stałym fragmencie, ale szybko HKS podwyższył na 2:0. Wszystko za sprawą kolejnego stałego fragmentu, kiedy Dobrogost zamknął "korner" i strzałem w dolny róg zaskoczył golkiper Wilgi.
Garwolinianie nie byli już w stanie na to odpowiedzieć i pomimo swoich okazji pozwolili Muzykowi zachować czyste konto. Teraz przed nimi pojedynek z Błonianką Błonie przed własną publicznością, z kategorii meczów "o sześć punktów". Początek spotkania w najbliższą sobotę o godz. 13 w Garwolinie.
Hutnik Warszawa - Wilga Garwolin 0:2 (0:0)
Skład: Shkhvarkou - Papiernik, Morawski, Haber, Pavlish, Wieczorek, Wójcik, Piesio, Grzegorczyk, Shakurau, Grot. Ponadto zagrali: Zalewski, Kowalski, Bustos, Jakubaszek, Kwiatkowski, Kowalczyk, Rudzki
Fot. Wilga Garwolin
@@@
reklama
Komentarze (0)