W niedzielne południe zebrało się w Sławinach 13 miłośników sportów zimowych, by wziąć udział w biegu na 2,5 i 5 km. Młodsi zawodnicy pobiegli krótszą trasą, a dla starszych przygotowana została trasa dwa razy dłuższa. Nie chodziło jednak o samą rywalizację.
- Traktujemy ten bieg bardziej rekreacyjnie, dla własnej satysfakcji. Biegną ci, którzy to lubią, którzy chcą się sprawdzić, choć, oczywiście mamy nagrody dla zwycięzców – mówił sędzia i koordynator, Witold Wawer. Ponieważ zawodnicy byli w różnym wieku, podzieleni zostali na sześć kategorii: plus 7, plus 10, plus 18, plus 30, plus 40 i plus 50.
@@@
Zawodnicy wystartowali tuż przed południem, a swój bieg wzdłuż trasy rowerowej zakończyli przed godziną 13. Stoper pokazał średnią biegu, która wynosiła około pół godziny. Najszybsza zawodniczka najmłodszej kategorii pokonała 2,5 km w ponad 22 minuty, w kategorii najstarszej najszybszy zawodnik przebiegł na nartach 5-kilometrową trasę w 29,45 minut.
Choć było zimno, a chmury deszczowe zbierały się nad Sławinami, wszyscy zawodnicy ukończyli zawody i bez problemu dobiegli do mety. Przy ognisku mogli rozgrzać się, usmażyć kiełbaskę i napić się gorącej herbaty. Kiedy wszyscy zakończyli bieg, sędzia odczytał wyniki:
#dz1#
Nagrody w postaci medali wręczyli sędzia Witold Wawer i Kazimierz Jacak. Zostały one ufundowane przez Komisję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Urzędu Miasta Garwolina.
- W zawodach wziął udział każdy kto chciał. Nie było szczególnych wymogów. Liczyły się chęci i sprzęt, choć nawet, jeśli ktoś go nie miał, mógł wypożyczyć go tu na miejscu. Było trzech zawodników, którzy dojechali już po starcie pozostałych osób i pobiegli we trójkę. Gdyby ktoś dojechał do nas jeszcze później, poczekalibyśmy aż dokończy bieg. Te biegowe zawody narciarskie to przede wszystkim rozrywka i wspólnie spędzony czas. To było najważniejsze – powiedział nam Witold Wawer.
Kolejne obchody Światowego Dnia Śniegu za rok.
Komentarze (0)