Jakub Ekert studiuje dziennikarstwo. Choć sam szuka obecnie pracy i czasu ma niewiele, chce zrobić coś dla tych, którzy, tak jak on, zafascynowani są piłką nożną. Wpadł na pomysł zorganizowania turnieju w Garwolinie. Z pomocą przyjaciół, Konrada Osiaka i Patryka Górzkowskiego, udało się. Impreza będzie na naprawdę wysokim poziomie. Skąd to wiemy? Jakub co nieco zdradził nam w rozmowie.
Kurier Garwoliński: Kim jest pomysłodawca i organizator Garwolińskiego Turnieju w FIFĘ?
Jakub Ekert: Studiuję zaocznie dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Gram też w Wildze Garwolin w drużynie B. To zaplecze kadrowe seniorów Wilgi. Zespół powstał w tym sezonie. Jestem wielkim miłośnikiem futbolu pod każdym względem. Nie wyobrażam sobie bez niego życia, również bez jego czynnego uprawiania.
K.G.: I stąd pomysł na zorganizowanie turnieju?
J.E.: Miłośnikiem FIFY jestem od 2001 roku. Podczas 90-lecia Wilgi Garwolin narodził się we mnie pomysł takiego turnieju. Mam wielu kolegów w różnych grupach społecznych i to oni powiedzieli mi na 90-leciu, że często się spotykają i grają w FIFĘ. Pomysł wtedy narodził się spontanicznie. Przekonałem się do niego w połowie listopada, kiedy niemal codziennie dowiadywałem się o kolejnych osobach, które tak spędzają swój wolny czas. Pomyślałem, że zorganizowanie turnieju na większą skalę będzie ciekawym pomysłem zabicia czasu dla wielu ludzi. Ponadto już przy samej organizacji okazało się, że jest bardzo wielu ludzi, którzy chcą nam pomóc. To chwytało za serce.
K.G.: Od kogo otrzymaliście wsparcie?
J.E.: W pierwszej kolejności poprosiliśmy o pomoc dyrektora CSiK, Jarosława Kargola, który był ciekawy naszego pomysłu. Udostępnił nam miejsce, wydrukował plakaty, zaangażował się w kupno nagród. Wspierają nas też Rada Miasta Garwolin, sklep Vitasport i firma Vobis.
K.G.: Jaki wkład w organizację ma Rada Miasta?
J.E.: Skontaktowałem się z przewodniczącym Rady Miasta Garwolin, Markiem Jańcem, prosząc o dofinansowanie do nagrody. Był bardzo hojny. Dzięki temu będziemy mogli zrealizować moje postanowienie. Od samego początku chciałem, by nagrody były atrakcyjne i żeby było ich dużo, nie tylko za pierwsze miejsca. Chciałbym spełnić oczekiwania większości uczestników, by mimo zajęcia dalszych miejsc, otrzymali ciekawe nagrody.
K.G.: Zdradzisz nam, jakie to będą nagrody?
J.E.: Nie mogę. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że będą atrakcyjne i dostanie je pierwszych 8 osób.
@@@
K.G.: Nabór uczestników turnieju jest już zamknięty. Czy zainteresowanie było duże? Kto weźmie udział w turnieju?
J.E.: W turnieju nie ma żadnych kategorii. Nie ma podziałów na płeć, wiek czy stan społeczny. Weźmie w nim udział ten, kto wyraził chęć uczestnictwa i opłacił wpisowe, czyli 10 zł. Codziennie mieliśmy zgłoszenia, choć liczba osób jest ograniczona. W turnieju weźmie udział 64 osoby.
K.G.: Z czego wynika to ograniczenie?
J.E.: Spodziewałem się tego pytania od kobiety... (śmiech)
K.G.: Masz okazję wykazać się wiedzą...(śmiech)
J.E.: Na Mistrzostwach Europy gra 16 zespołów, na Mistrzostwach Świata – 32. A to dlatego, by drabina turniejowa układała się parzyście. Z 64 osób, które biorą udział w turnieju zostanie utworzonych 16 grup po 4 zespoły i z każdej wyjdą po 2 zespoły. Dlatego w niedzielę będziemy mieli dwa razy mniej uczestników na polu bitwy. Będzie rozegranych 16 meczów. Później zostanie 16 osób, więc rozegranych będzie 8 meczów, następnie 8 uczestników – 4 mecze, czyli ćwierćfinały, później z 4 uczestnikami – 2 mecze, tzn. półfinały. Na koniec rozegrany będzie mecz o III miejsce i finał. który rozegrany będzie na ekranie kinowym.
K.G.: Czyli coś dla uczestników i coś dla widzów...
J.E.: Rozegranie finału na dużym ekranie będzie pewnego rodzaju nagrodą dla najlepszych. Będzie to też zabawa dla uczestników, którzy przyjdą,by przyglądać się widowisku. W sali konferencyjnej, w której będą grać uczestnicy w sobotę i pierwszą połowę niedzieli, jest niewiele miejsca do obserwowania. Liczymy, że w niedzielę po południu przyjdzie duże grono miłośników piłki. Zapraszamy wszystkich na finał i mecz o III miejsce.
K.G.: Jaki jest plan najbliższego weekendu?
J.E.: Turniej zaczyna się od losowania grup w sobotę o godzinie 10. Tu liczymy na obecność wszystkich uczestników. O godzinie 12 ruszają rozgrywki, na które zaprosimy wylosowane osoby. Mamy 4 konsole, 64 graczy i 16 grup. Na każda konsolę przypadają 4 grupy. Na każdej konsoli mecze będą rozegrane równocześnie. Jedna grupa będzie grać około 1,5 godziny. Czyli na fazę grupową potrzebujemy 6-7 godzin. Dlatego w sobotę zawody potrwają do około 18-19. 32 osoby wezmą udział w rozgrywkach niedzielnych, które ruszają o godzinie 9. Potrwają do około 15.
K.G.: Czy oprócz samego turnieju uczestnicy mogą liczyć na dodatkowe atrakcje?
J.E.: Za taką można uznać poczęstunek. Piekarnia Żabczyńscy dostarczy nam pączki i bułki, dlatego nikt na turnieju nie będzie głodny.
K.G.: Czy będą kolejne edycje turnieju?
J.E.: Nie chciałbym, żeby skończyło się to na jednej edycji. Co roku wychodzi nowa edycja FIFY. Za rok również wyjdzie, więc chcielibyśmy za rok zorganizować kolejny turniej.
"Kurier Garwoliński" jest patronem medialnym Garwolińskiego Turnieju w FIFE-FIFA2012.
Komentarze (0)