W pierwszej partii siatkarze Wilgi od samego początku kontrolowali przebieg spotkania utrzymując dwu lub trzy punktową przewagę. W połowie seta udało się naszym odskoczyć na siedem oczek a to już spokojnie pozwoliło dowieźć zwycięstwo do końca pierwszego rozdania. Poza wynikiem na pewno zapamiętamy z tego seta świetną kiwkę Jakuba Sokołowskiego oraz widowiskową akcję Piotra Rzący – najpierw w obronie, w stylu siatkówki plażowej a potem w atomowym ataku w środek pola przeciwnika. Wilga wygrała seta 25:18.
Statystyka I seta: Wilga 16 punktów zdobyła atakiem, 8 z błędów własnych przeciwnika oraz 1 blokiem.
W drugiej partii gra była już bardziej wyrównana i stała przede wszystkim na nieco wyższym poziomie. Akcje przeprowadzane przez obie drużyny momentami były już naprawdę ciekawe. Na początku minimalną przewagę mieli goście, ale od stanu 11:11 inicjatywa była raczej po stronie Wilgi. Trzy punkty zdobyte blokiem dodały naszym woli walki i ostatecznie wygrali oni drugie rozdanie 25:22.
Statystyka II seta: Wilga 14 punktów zdobyła atakiem, 8 z błędów własnych przeciwnika oraz 3 blokiem.
W trzecim secie podobnie jak w drugim gra toczyła się według scenariusza „punkt za punkt”. Tym razem jednak długo żadnej z drużyn nie udawało się osiągnąć znaczącej przewagi. W połowie seta w po obu stronach siatki pojawiło się trochę chaosu, jednak pierwsi pozbierali się siatkarze znad Wilgi. Udało im się odskoczyć rywalowi na trzy punkty i uspokoić nieco grę. W szeregach Legii zapanowała za to spora nerwowość. Wykorzystali to w końcówce nasi chłopcy zdobywając serią 4 kolejne punkty. Wygraliśmy trzeciego seta 25:19 a całe spotkanie 3:0.
Statystyka III seta: Wilga 12 punktów zdobyła atakiem, 10 z błędów własnych przeciwnika oraz 3 blokiem.
- Nareszcie się udało – powiedział po meczu Jakub Sokołowski – kapitan i trener naszej drużyny. - Przełamaliśmy złą passę. Mimo wszystko nie jestem jeszcze zadowolony z ogólnej gry całego zespołu. Jeden i drugi zespół popełniał błędy, ale my popełniliśmy ich mniej. Myślę, że to dobry prognostyk przed meczem ze Stoczniowcem – liczę na kolejne trzy punkty.
Przed naszą drużyną teraz trudna, bo daleka wyprawa – w czwartek Wilga rozgrywa bowiem zaległe spotkanie ze Stoczniowcem w Gdańsku. Miejmy jednak nadzieję, że trudy podróży nie przełożą się na grę i nasi przywiozą z Gdańska kolejne trzy punkty.
Komentarze (0)