Po kolejnym wygranym meczu Wilgi Garwolin zadaliśmy trenerowi siatkarzy Jakubowi Sokołowskiemu kilka pytań. Trener zapytany o dotychczasowe sześć zwycięstw, odpowiedział, że jest mile zaskoczony dotychczasowym przebiegiem tego sezonu. Źródła sukcesów upatruje w doświadczonych zawodnikach, którzy do niedawna grali w PLS. Zaznaczył, że drużyna przystąpiła do sezonu bez większego rozpoznania przeciwników, gdyż nastąpiła duża rotacja drużyn w drugiej lidze, a ze względów taktycznych nie były rozgrywane sparingi z zespołami, z którymi Wilga zmierzy się w tym sezonie. Trener nie ukrywał, że garwolińska drużyna przerastała dotychczasowych rywali swoim poziomem. Lider Wilgi bardzo chwalił cały zespół, za wyrównany poziom, jest bardzo zadowolony z faktu, że drużynę omijają kontuzję, zaznaczając, że zawodnicy siedzący na ławce z powodzeniem mogą zastąpić tych grających obecnie. Pozytywnie wypowiadał się również o atmosferze w drużynie, mówiąc że nie brak jej woli walki. Zaznaczył, że drużyna bardzo solidnie przykłada się do treningów i właściwych spotkań i „każdy mecz gramy tak, jakbyśmy grali o awans do I ligi”. Zapytany o poziom II ligi siatkówki, odpowiedział, że jest to już na wpół profesjonalna liga, w której gra wymaga dużego zaangażowania. Wspomniał, że jest to już trzeci rok Wilgi w tej lidze, że drużyna długo dopracowywała swój obecny skład i formę, żebyśmy mogli cieszyć się ich grą na obecnym poziomie. Zapytaliśmy również o trudy pełnienia funkcji grającego trenera. Lider Wilgi, potwierdził, że jest to bardzo trudne zadanie łączenie funkcji zawodnika i trenera, gdyż nie można na wszystko spojrzeć tak bardziej z boku. Zaznaczył jednak, że udało mu się wdrożyć do tej roli i praktycznie nie popełnia już błędów taktycznych, jeśli chodzi o zmiany czy przerwy techniczne, stara się uspokajać atmosferę w drużynie podczas spotkań i kontrolować wynik spotkania. Trener zapytany o budżet i sponsorów odesłał nas ze szczegółowymi pytaniami do v-ce prezesa Grzegorza Głowackiego. Powiedział nam jednak, że budżet jakim dysponuje drużyna jest napięty i brakuje im strategicznego sponsora, który pozwoliłby na swobodny rozwój drużyny. Zaznaczył, że pieniądze jakimi teraz dysponują są absolutnie niewystarczające na grę w I lidze. Nie sposób było nie zapytać o wsparcie kibiców. Trener powiedział, że w pierwszych sezonach zainteresowanie ich grą było większe, później fani trochę się odsunęli. Na brak wsparcia kibiców częściowo ma wpływ brak zawodników z Garwolina w składzie drużyny oraz brak środków np. na klub kibica (szaliki, koszulki...) na finansowanie dojazdu kibiców na mecze wyjazdowe. Teraz sytuacja zaczyna się poprawiać, sukcesy działają jak magnes. Na koniec zapytaliśmy o kolejny mecz z Energią Trefl Gdańsk, który może okazać się kluczowy dla awansu do I ligi. Trener nie ukrywał, że będzie to ciężkie spotkanie, ale podkreślił, że „to jest sport i to są tylko ludzie”, którzy mogą popełnić błędy i że jeśli drużyna Wilgi zagra nie popełniając własnych błędów może pokusić się o niespodziankę.
Komentarze (0)