Do startu ligowych rozgrywek coraz mniej czasu. Tym samym Wilga Garwolin rozegrała kolejną grę kontrolną - tym razem z ligowym rywalem Legionovią. W ostatnim meczu góra byli rywale i po najgorszym meczu rundy w wykonaniu GKS-u wygrali 7:0. Tym razem mecz był bardzo wyrównany. Pierwsza odsłona zakończyła się prowadzeniem Wilgi, które dał Piotr Kowalczyk. W drugiej odsłonie to rywale zdobyli trzy gole z rzędu, na który odpowiedział Kirył Shakurau.
Udało rozegrać się mecz 2x60 minut. Miałem do dyspozycji dwudziestu zawodników, w tym dwóch testowanych. Pierwsze 60 minut dobre, drugie spory chaos. Szczególnie przy straconych bramkach. Udało się odrobić jedną bramkę. Nie udało się nam wystawić dwóch jedenastek przez kilka nieobecności, ale mimo to uważam że za nami bardzo wartościowa gra. Czasem zawodnicy muszą się między sobą zrozumieć. Mecz trzeba uznać za udany, pewne aspekty nad którymi pracowaliśmy udało się zrobić tak jak byśmy tego oczekiwali. - mówi Karol Zawadka, trener Wilgi.
Wciąż nie znamy jeszcze końcowego składu na rundę wiosenną, która bez dwóch zdań będzie stała pod znakiem walki o utrzymanie dla "czarno-czerwono-niebieskich". - Rozglądamy się jeszcze za dwoma pozycjami, pod kątem wzmocnienia ich, nie omijają nas perypetie, dlatego musimy się przygotować na to, by w sezonie nie martwićs ię przesadnie tymi kwestiami. Wiemy już o zawodnikach, którzy opuszczą klub, ale będziemy o tym mówić dopiero kiedy wszystko się potwierdzi. Niestety, dzisiaj odnowił się uraz Szymonowi Szulcowi, do tego choroby dopadły kilku chłopaków. Niestety, takimi prawami rządzi się ta przerwa zimowa, my musimy się na to przygotować pod kątem sezonu. - podsumowuje szkoleniowiec Wilgi.
W najbliższym tygodniu przed Wilgą dwa spotkania jednego dnia. Wszystko to w sobotę o godz. 9 i 12:30. Najpierw z kroczącym pewnie po czwartą ligę lubelską - MKS-em Ryki, a potem na wyjeździe z Mazurem Karczew.
Komentarze (0)