KG: Jak wyglądała droga kapłańska? W jakich parafiach ksiądz kanonik wcześniej posługiwał?
RA: Po przyjęciu święceń kapłańskich w roku 1973 swoją kapłańską posługę rozpocząłem w Sobieszynie, gdzie byłem wikariuszem przez 4 lata. Mój drugi wikariat to parafia św. Stanisława w Siedlcach. Byłem tam przez 7 lat, to wtedy Karol Wojtyła został papieżem. To był też czas stanu wojennego. Po tych parafiach objąłem probostwo w Wereszczynie, dawne województwo chełmskie. W tej parafii moim zadaniem była budowa kaplicy w Urszulinie. To było trudne zadanie w tamtym okresie. Kolejną moją parafią były Górki koło Łosic, gdzie posługiwałem przez 6 lat. Następnie przez 6 miesięcy byłem administratorem parafii w Siedlcach. Kolejnymi moimi parafiami był Wojcieszków i Terespol, w każdej z nich byłem proboszczem przez 7 lat.
KG: Co może ksiądz zaliczyć do najważniejszych sukcesów duszpasterskich?
RA: W pracy duszpasterskiej trudno mówić o sukcesach. Nie zawsze siewca zbiera to co posiał. Czasami przychodzi i zbiera inny. Tak samo jest z pracą duszpasterską. Mogę powiedzieć o momentach, które najbardziej zapadły mi w pamięć i serce. Tak było z pomocą internowanym. Zostałem wydelegowany przez ks. Biskupa Jana Mazura do duszpasterskiego wspierania internowanych. Byłem w Lublinie, Kwidzynie, Włodawie. Brałem tez udział w organizacji Podlaskiej pielgrzymki na Jasną Górę. Przez wiele lat byłem przewodnikiem grupy trzeciej. W szczytowym okresie liczyła ona 1300 osób.
KG: Czy miał ksiądz okazję zetknąć się osobiście z naszym papieżem Janem Pawłem? W jakich okolicznościach?
RA: Tak . W 1985 roku w czasie pielgrzymki do Rzymu mieliśmy audiencję u Jana Pawła II. Dokładnie pamiętam co wtedy papież mi powiedział. Zapytał się czy mógłbym stanąć przy Bugu i krzyknąć na wschód, że papież bardzo ich kocha. Miałem okazję przekazać pozdrowienia papieża, gdy w 1989 byłem na Białorusi. Jan Paweł II bardzo interesował się losami katolików za wschodnią granicą.
KG: Jak to wszystko się zaczęło? Niech nam ksiądz opowie o początkach swojego powołania?
RA: Odkąd pamiętam zawsze chciałem być księdzem. Zaczęło się wszystko od tego, że byłem ministrantem. Potem zostałem prezesem ministrantów. Po ukończonej maturze miałem sposobność odpowiedzieć - tak, na głos Chrystusa i wstąpiłem do seminarium diecezji Siedleckiej.
KG: Czy ma ksiądz swoje hobby, zainteresowania poza duszpasterskie?
RA: Lubię kuchnię. Lubię w ramach odpoczynku coś upitrasić. Nie mam jednak na to zbyt wiele czasu. Bardzo lubię zwierzęta. Mam 2 psy. Jeden to doberman, a drugi to mieszaniec dobermanopodobny.
KG: Jakie filmy, proszę o konkretne tytuły, lubi ksiądz oglądać?
RA: Najbardziej lubię oglądać filmy historyczne i przyrodnicze. Lubię też oglądać historyczne filmy fabularyzowane lub na podstawie powieści - np.„Czarne Chmury”, „Potop”, „Katyń”
KG: Jak się ksiądz czuje w Garwolinie?
RA: Na razie to właściwie się nie czuję. Jestem tu dopiero kilka dni i moim zadaniem jest wypełniać to, co zlecił mi Kościół. To trochę za krótki czas by odpowiedzieć na to pytanie.
KG: Jak po tych kilku pierwszych dniach widzi ksiądz mieszkańców Garwolina?
RA: Powoli poznaję ludzi, musi minąć jeszcze trochę czasu. Jest tutaj tak samo jak wszędzie – są ludzie bardzo pobożni i blisko Kościoła, są ludzie obojętni, ale są też tacy, którzy są daleko od Kościoła.
KG: Jakie są różnice pomiędzy ostatnią księdza parafią w Terespolu a obecną w Garwolinie?
RA: Różnic w duszpasterstwie nie ma. Różnica jest w specyfice parafii. Terespol to parafia przygraniczna, zróżnicowana kulturowo, etnicznie. Specyfiką pracy w Terespolu była pomoc kościołowi na wschodzie – na Białorusi, w Rosji. Mieliśmy bardzo dobre współpracę z kościołem prawosławnym, wręcz modelową. Ze świadkami Jehowy i Zielonoświątkowcami po prostu nie przeszkadzaliśmy sobie. Tutaj w Garwolinie jest inna specyfika parafii.
KG: Jakie są plany duszpasterskie na przyszłość? Czy jest dziedzina, którą ksiądz szczególnie będzie akcentował?
RA: Scenariusz napisze życie. Przede wszystkim będę starał się być księdzem, duszpasterzem a nie kimś innym. Reszta zależy od ludzi. W mojej pracy chciałbym akcentować nurt Maryjny oraz Miłosierdzia Bożego. W tym kierunku chciałbym iść.
KG: Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę.
reklama
Komentarze (0)