Grajdol.pl: Ostatnio w Polsce zauważa się tendencję, a może już nawet modę na cesarskie cięcia. Kobiety coraz częściej decydują się na takie rozwiązanie w miejsce porodu naturalnego. Z czego może to wynikać?
Bohdan Dźwigała: Moda, która u nas zapanowała przyszła do z Zachodu. W Stanach Zjednoczonych i krajach Europy Zachodniej jest to bardzo popularyzowane, ale odbywa się to tylko w prywatnych klinikach. Myślę, że jedną z przyczyn jest strach przed porodem. On z kolei często jest związany z brakiem świadomości i wiedzy. Dużą rolę odgrywa także lęk przed bólem. Odsetek cięć cesarskich w Polsce ciągle wzrasta.
G.: Mimo wszystko poród naturalny jest dla dziecka bezpieczniejszy…
B.D.: Taka jest nasza natura. Kobiety rodziły od dawien dawna w sposób naturalny. Ze wszelkich statystyk wynika, że poród poprzez cesarskie cięcie jest porodem podwyższonego ryzyka. Kobiety nie zdają sobie sprawy, że cięcie cesarskie jest poważnym zabiegiem operacyjnym. Czasami mogą wystąpić bardzo nieprzyjemne powikłania. Jest to zabieg obarczony dużym ryzykiem choroby zakrzepowej i różnego rodzaju infekcji.
G.: Czy w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie wykonuje się takie zabiegi?
B.D.: W Garwolinie na oddziale nie wykonujemy cesarskich cięć „na życzenie”. Są wytyczne Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, rekomendacje, które nas obowiązują i one nie przewidują w aspekcie prawnym wykonywania cięć „na życzenie”. Cięcia cesarskie są wykonywane tylko ze wskazań medycznych. Są to wskazania położnicze i pozapołożnicze – najogólniej mówiąc. Musimy sprawdzić, czy lepszy dla matki i dziecka będzie poród siłami natury, czy trzeba będzie wykonać cesarskie cięcie.
G.: Lęk przed porodem i bólem jest w pewnym stopniu wytłumaczalny. Czy są jakieś metody, które pozwolą kobiecie czuć się pewniej?
B.D.: Podstawą jest dobra edukacja. Ogromną rolę spełniają szkoły rodzenia. Pacjentki są bardziej świadome, wiedzą, czego się spodziewać i jak się zachować. Kwestia bólu to po prostu kwestia znieczulenia. W dzisiejszych czasach duży nacisk kładzie się na znieczulenie do porodu. Jest to znieczulenie zewnątrzoponowe, w pełni bezpieczne, przeprowadzone przez lekarza anestezjologa. Daje to duży komfort pacjentce.
G.: Czy znieczulenie jest płatne?
B.D.: Do tej pory Narodowy Fundusz Zdrowia płacił za znieczulenia, które były podawane ze wskazań lekarskich. Może w przyszłości się to zmieni. W naszym szpitalu znieczulenia są bezpłatne – także te podawane na życzenie pacjentki. Wiem, że w wielu szpitalach jest to jednak traktowane jako usługa ponadstandartowa.
G.: Z roku na rok rośnie liczba przyszłych ojców, którzy chcą być przy porodzie. Czy szpital w Garwolinie stwarza taką możliwość?
B.D.: Mamy oddzielną salę do porodów rodzinnych. Czekamy co prawda jeszcze na jej wyposażenie, ale jest odpowiednie miejsce wydzielone, gdzie pacjentka może rodzić z mężem. Następną rzeczą, którą tutaj upowszechniamy to poród w wannie. Nie wygląda to tak, jak się większości społeczeństwa wydaje, że pacjentka rodzi w wannie. Spędza w niej tylko pierwszą fazę porodu. Dwudziestominutowa kąpiel w ciepłej wodzie łagodzi ból, przyspiesza tę pierwszą fazę.
G.: Wiele mówi się teraz o wzroście liczby urodzeń w Polsce. W Garwolinie też mamy „baby boom”?
B.D.: Tak, zdecydowanie tak. Jest większa liczba kobiet w ciąży – widzimy to w gabinetach, poradniach. Nasz wynik na koniec listopada to 850 porodów. W poprzednich latach było 600- 700 porodów w skali roku. W tym tempie mamy szansę do końca grudnia przekroczyć liczbę 900 porodów. Oczywiście wiąże się to z tym, że jest zwiększony przyrost naturalny, ale myślę, że jest to też duża zasługa szpitala i zespołu. Pacjentki wybierają ten szpital, chcą tu rodzić. Kiedyś bywało z tym różnie. W nowym budynku szpitala mamy dużo lepsze warunki. Duży oddział, dwuosobowe sale z łazienkami.
G.: Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że pierwsza ciąża po trzydziestce jest niebezpieczna zarówno dla matki, jak i dla dziecka. W dzisiejszych czasach coraz więcej młodych mam to kobiety po trzydziestym roku życia…
B.D.: Tak, ale w dużej mierze jest to uzależnione od rejonu. W garwolińskim szpitalu średnia wieku kobiet rodzący jest na pewno poniżej trzydziestki. Na naszym oddziale mamy wiele młodych kobiet, często nawet nastolatek. Oczywiście jest jakiś procent pacjentek, u których pierwsza ciąża wystąpiła trochę później. Powody tego są przeróżne. Nie tylko, jak się powszechnie uważa, kariera odgrywa tu rolę, lecz także na przykład problem trudności z zajściem w ciąże. Prawdą jest, że im młodsza kobieta, tym ciąża i poród przebiegają spokojniej i jest mnie powikłań, patologii.
G.: Czy jest także narastającym zjawiskiem?
B.D.: Niestety tak. Szacuje się, że w Polsce jest około miliona niepłodnych par – to bardzo dużo. Oczywiście problem niepłodności jest problemem bardzo złożonym. W wielu przypadkach można tym parom pomóc bez sięgania po skomplikowane zabiegi medyczne, inne pacjentki są odsyłane do specjalistycznych ośrodków leczenia niepłodności. Na szczęście jest niewielki procent niepłodnych par, którym nie można pomóc.
G.: Jakie mogą być przyczyny niepłodności?
B.D.: Jeden z wybitnych naukowców, profesor Szamatowicz, zawsze powtarzał, że głównym powodem niepłodności jest wiek. Jeśli kobieta oddala plany macierzyńskie na późniejsze lata, musi liczyć się z tym, że mogą wystąpić różnego rodzaju problemy. Inne czynniki mają mniejszy wpływ. Na pewno znaczenie mają używki – alkohol , papierosy, kofeina w dużych ilościach.
G.: Bardzo serdecznie dziękuje za rozmowę.
B.D.: Dziękuję.
reklama
Komentarze (0)