„Jest to takie małe odczarowanie, bo budynek, w którym mieści się ten oddział, stoi już od kilku lat. Cały czas występowały różnego rodzaju przeszkody, które nie pozwalały nam na jego wykorzystanie, ale na szczęście udało nam się je wszystkie przezwyciężyć i z dniem 1 stycznia uruchomić oddział” – powiedział dyrektor SP ZOZ w Garwolinie Krzysztof Żochowski.
Szpitalny Oddział Ratunkowy jest elementem przejściowym pomiędzy zwykłą Izbą Przyjęć a wyspecjalizowanym oddziałem szpitalnym. Ma pełnić funkcję doraźnej pomocy i szybkiej diagnostyki pacjenta, który trafił do szpitala. „ SOR to takie miejsce, w którym pacjent w stanie zagrożenia zdrowia lub życia zostanie ustabilizowany, otrzyma pierwszą niezbędną pomoc i zostanie poddany wszystkim potrzebnym badaniom” – tłumaczy ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Garwolinie doktor Andrzej Jagiełło. Jeśli w szpitalu istnieje tylko Izba Przyjęć, to pacjent od razu musi być skierowany na któryś z oddziałów lub odesłany do domu. Oddziały szpitala bardzo często mają nadmiar pacjentów w stosunku do ich możliwości lokalowych, stąd chorzy leżący na korytarzach lub oczekujący w trudnych warunkach na zwolnienie się łóżka. Rozwiązaniem tego problemu ma być właśnie SOR jako pewnego rodzaju element pomostowy. Oddział Ratunkowy daje możliwość, aby przez pierwsze godziny obserwować pacjenta i podjąć decyzję o przeniesieniu go na konkretny oddział, przewiezieniu do innej placówki lub o jego powrocie do domu. To czas na potwierdzenie lub wycofanie się z postawionej diagnozy.
Garwoliński SOR składa się z kilku sal, tzw. obszarów – resuscytacyjno-zabiegowego, terapii natychmiastowej, obserwacyjnego, konsultacyjnego oraz diagnostyczno-leczniczego. Przy wejściu znajduje się specjalne pomieszczenie, w którym pacjent potencjalnie skażony substancjami chemicznymi zostanie umyty. Oddział ma także możliwość przeprowadzenia małych, nieskomplikowanych zabiegów operacyjnych.
SOR wyposażony jest w potrzebny sprzęt do monitorowania pacjentów, defibrylatory, kardiomonitory, przenośny rentgen. W najbliższym czasie chorzy będą mogli na miejscu skorzystać z tomografu, który w tej chwili jest w fazie montażu.
„Po względem sprzętu jest naprawdę dobrze. Problemem jest jednak brak kadry, która byłaby wyspecjalizowana w zakresie intensywnej terapii czy ratownictwa medycznego, ale na bieżąco będziemy to zmieniać” – informuje doktor Jagiełło – „W najbliższym czasie trzy osoby wezmą udział w takich kursach. Intensywnie poszukujemy także lekarzy ze specjalizacją medycy ratunkowej.”
Komentarze (0)