- Już w pierwszym lockdownie nasz branża została zamknięta i tak naprawdę do dziś nie została jeszcze otwarta. Z naszych informacji wynika, że temat wesel w Sejmie nie istnieje – zaznaczył na dzisiejszym proteście organizator strajku Piotr Zalasiński. Następnie odczytał list otwarty Strajku Branży Weselnej do Rządu Rzeczypospolitej Polskiej oraz Obywateli Polski.
„Branża weselna to nie tylko sale weselne, zespoły i fotografowie. To również szereg powiązanych firm, o których jeśli ostatnio nie organizowaliście przyjęcia, możecie nawet nie wiedzieć. Są to makijażyści, fryzjerzy, kosmetyczki, stylizacja paznokci, salony sukien i garniturów, cukiernie, animatorzy, dekoratorzy, floryści, kwiaciarnie,, kamerzyści, firmy atrakcji eventowych (fotobudki, prosecovany, fotolustra), wedding planerzy, dj-e, wodzireje, firmy cateringowe, firmy nagłośnieniowe i oświetleniowe, samochody na wynajem, firmy reklamowe-drukarskie, jubilerzy, wypożyczalnie dekoracji ślubnych, hurtownie spożywcze, hurtownie alkoholu, barmani oraz rolnicy - czyli cała rzesza pełnych nadziei i wiary w przyszłość osób, które zainwestowały oszczędności i wzięły kredyty, po to by pracować. Szacunki są niezbite - sama tylko branża weselna w Polsce pośrednio i bezpośrednio daje pracę 2-3 milionom ludzi” - piszą autorzy listu.
W piśmie czytamy też, że dalsze wstrzymywanie działalności branży weselnej i eventowej znacznie pogorszy sytuację materialną dużej części społeczeństwa.
Autorzy listu zaznaczają, ze lockdown uderza też w pary młode:
„Uniemożliwienie organizacji wesel to cios zadany polityce prorodzinnej, który będzie miał katastrofalne skutki w przyszłości. Młodzi ludzie chcą tworzyć rodziny i mieć dzieci, ale w przeważającej większości chcą tego po ślubie.”
„Obrana w marcu 2019 droga lockdownów gospodarki, ludności i służby zdrowia przynosi bardzo złe rezultaty. Nie ma dowodów na to, że jest to najlepsza droga przynosząca najlepsze efekty, bo nie ma do niej żadnego punktu odniesienia. Jedynymi dowodami jakimi dysponujemy, to te potwierdzające jak bardzo zły jest to sposób - zatrważająco wysoka liczba zgonów związanych z koronawirusem za ubiegły rok oraz spadek stopy życia społeczeństwa. Czas też na zwrócenie Polakom odpowiedzialności za życie, zdrowie i finanse w ich własne ręce." - dodają protestujący.
@@@
Przedstawiciele branży weselnej prezentują konkretne postulaty. Są to:
1. Przedstawienie rzetelnych analiz naukowych oraz badań przeprowadzonych na zlecenia Rządu Rzeczpospolitej Polskiej uzasadniające zamknięcie branży weselnej w dniu 26.10.2020.
2. Ogłoszenie wiążącego planu powrotu możliwości organizacji wesel i przyjęć rodzinnych z terminem obowiązywania najpóźniej od dnia 4 kwietnia bieżącego roku.
3. Priorytetowe wycofanie strategii stref czerwonej, żółtej i zielonej oraz wiążących się z nimi limitów osób.
4. Opracowanie trzystopniowego schematu powrotu imprez rodzinnych BEZ OBOSTRZEŃ w perspektywie najpóźniej 2 miesięcy od dnia 4 kwietnia.
5. Deklaracji, że wypracowane porozumienie nie przestanie obowiązywać do końca grudnia 2021.
6. Rewizja obecnej polityki zarządzania problemem COVID-19 oraz wyznaczenie nowego jej kierunku.
To początek działań branży weselnej
- Dzisiejszy protest to pierwszy krok w naszej długofalowej walce z naszym problemem i problemem branży weselnej. Taki protest odbył się już w Łomży w poniedziałek, wczoraj się odbył w Toruniu. Dzisiaj odbywa się tutaj i we Wrocławiu. Na dniach odbędą się te protesty w kolejnych miastach Polski. Mamy plan opracowany wspólnie z partią Konfederacja i wsparcie prawne i wsparcie w kontaktach z rządem, więc będziemy walczyć o jak najszybsze przywrócenie wesel – mówił dziś organizator protestu Piotr Zalasiński.
Lider strajku dodał też, że branża utraciła około 70-80 procent imprez w ubiegłym roku i nie chce pozwolić na takie straty w tym roku.
W poniedziałek protestujący złożą wizytę posłowi Grzegorzowi Woźniakowi.
- Mamy nadzieję, że poseł zajmie się naszą sprawą. Chcemy go prosić o pomoc i o wstawienie się za nami – mówił Zalasiński.
Sebastian Walicki zachęcał również inne podmioty zainteresowane istnieniem branży weselnej do współpracy: - By wszystko działało musimy się wspierać i iść do przodu. Nie możemy czekać, bo sami widzicie, że tego czasu już nie ma. Czekamy już zdecydowanie za długo. Tak naprawdę nie wiadomo kiedy coś się zmieni i czy w ogóle coś się zmieni.
- Ludzi tak myślących jest znacznie więcej. Nasze początkowe działania przekładają się na to, że zainteresowaliśmy tematem wesel, którego do tej pory w ogóle nie było ani w sejmie, ani tak naprawdę w mediach. Zainteresowaliśmy większość mediów lokalnych. Zainteresowaliśmy media głównego nurtu m.in. Polsat, zorganizowaliśmy konferencję w sejmie przeprowadzoną przez partię Konfederacja oraz napisaliśmy list do rządu z naszymi postulatami oraz prośbą o spotkanie – zaznaczył Zalasiński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.