- W pewnym momencie wprowadzony zostanie banknot o nominale 1000 zł – oświadczył w rozmowie z portalem Bankier.pl Adam Glapiński. Prezes NBP bronił też decyzji o wprowadzenia banknotu o nominale 500 zł.
Jedno z pytań przesłanych w ostatnim czasie do NBP przez dziennikarzy dotyczyło zbliżającej się trzeciej rocznicy wprowadzenia banknotu o nominale 500 zł, który szczególną popularnością cieszył się w 2020 r., kiedy ze względu na pandemię i obawę przed kryzysem popyt na gotówkę w Polsce znacząco wzrósł.
Prezes NBP bronił decyzji sprzed 3 lat, argumentując, że banknot o wyższym nominale ułatwia bankowi centralnemu zarządzanie rezerwami gotówki.
@@@
Prezes banku centralnego dodał, że nowy banknot nie spotkał się z pozytywnym odbiorem u wszystkich uczestników rynku. Jak stwierdził, „nie wszystkim się chciało przestawić bankomaty, nie wszystkim chciało się przyjmować pięćsetki, gdy był run na wypłatę gotówki”. Takie banknoty miały też bojkotować banki Skarbu Państwa.
1000 złotowy banknot może pojawić się w obiegu już za kilka lat.
- Myślę, że następny prezes, a mam nadzieję ja w następnej kadencji, ale każdy prezes który przyjdzie, będzie wprowadzał banknot 1000 zł w pewnym momencie - oświadczył Glapiński, którego pierwsza kadencja kończy się w czerwcu 2022 r. Zgodnie z prawem ta sama osoba może kierować bankiem centralnym nie dłużej niż przez dwie kadencje.
Na zdjęciu wprowadzającym banknot o nominale 1000zł przed denominacją w 1995r. Po denominacji 1000 zł odpowiadał 10 groszom. Co ciekawe dziś takie banknoty można kupić za 9 do 100 zł. W latach 80. z powodu kryzysu gospodarczego spowodowanego przez socjalistyczny rząd i załamania systemu gospodarki centralnie sterowanej w Polsce, zaczęło dochodzić do coraz wyższej inflacji. W latach 1989–1990 wystąpiła hiperinflacja, która osiągnęła poziom 1 395%. Do obiegu wprowadzono banknoty o nominale nawet 2 000 000zł. Tym samym każdy Polak był milionerem :-) . Aktualnie branki centralne na prawie całym świecie dodrukowują pieniądze ( by ich zdaniem pobudzić konsumpcję i gospodarkę) powodując inflację (a tym samym okradanie obywateli poprzez spadek siły nabywczej pieniądza) i wspierając korporacje poprzez zakup obligacji, a nawet spółki akcyjne notowane na giełdzie. Na razie hiperinflacja nam nie grozi, ale wielu ekonomistów poleca przechowywać pieniądze w kruszcach, nieruchomościach, akcjach i rzadziej w obligacjach i REIT-ach. Część osób zamożnych kilka procent swojego portfela inwestycyjnego przeznacza na kryptowaluty.
źródło: bankier.pl, własne
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.