Domy do 70 metrów zabudowy
- Bez pozwolenia, bez kierownika budowy i bez prowadzenia dziennika budowy. Będzie nam potrzebne tylko zgłoszenie projektu budowlanego, który wykona architekt. Kwestia projektowania i inwentaryzacji przyłączy zostaje po staremu – mówi o pomyśle rządu dla osób, które chcą wykonać niewielkie domy, poseł na Sejm RP Grzegorz Woźniak z sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Taki niewielki dom o powierzchni zabudowy 70 m2 będzie miał możliwość zagospodarowania drugiej kondygnacji. - Jeżeli budynek będzie miał drugą kondygnację, to będzie miał drugie 70 metrów, a oprócz tego może mieć jeszcze jakąś antresolę – wyjaśnia parlamentarzysta z naszego powiatu.
Ograniczenia dla działkowców i deweloperów
- Przy budynkach letniskowych konstrukcja dachu może mieć do dwóch metrów. Będą to domy bez piętra, ale może być jakaś antresola. Chodzi o to przy tych budynkach rekreacyjnych, żeby nie powstawały molochy na działkach pracowniczych, czy na ogródkach działkowych – informuje Grzegorz Woźniak.
Poseł informuje, że inwestor będzie musiał złożyć oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej, że planowana budowa jest prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb. - Nie chcemy, żeby deweloperzy wciskali na niewielkich działkach zbyt dużo budynków – wyjaśnia parlamentarzysta.
Skąd pomysł by zliberalizować prawo budowlane?
Pomysł na liberalizację prawa pojawił się wiosną tego roku i został dosyć szybko wprowadzony w życie.
- Na spotkaniach ludzie informowali posłów i urzędników, że są w stanie sposobem gospodarczym zbudować dom, tylko, że ta procedura wydawania pozwolenia na budowę, koszty kierownika, koszty związane z całą tą obsługą spowodowały, że ludzi to troszeczkę odstraszało. Teraz warunki zabudowy na taki dom można zmieścić maksymalnie w 21 dniach, nawet jeżeli nie ma na danym terenie planu zagospodarowania przestrzennego, a nie w 3 miesiącach, tak jak było do tej pory – mówi Grzegorz Woźniak.
@@@
- Na działce 1500 metrów można spokojnie teraz dostawić - mając dostęp do mediów - kolejny budynek dla dzieci czy dla wnuków. Chcieliśmy maksymalnie uprościć przepisy i w tym momencie są maksymalnie uproszczone. Minimalna powierzchnia działki to 500 metrów, pierwotnie planowaliśmy 1000 metrów – informuje poseł.
Nowe prawo nie spowoduje zwiększonej ilości katastrof budowlanych
- Obszar oddziaływania przy małych domach będzie tylko na działce inwestora i nie trzeba będzie już zawiadamiać sąsiadów, że inwestycja powstaje, ale 4 metry od granicy działki zostaną zachowane – mówi Grzegorz Woźniak.
- Niektórzy nam zarzucali, że przez uproszczenie procedur będzie dochodziło do katastrof budowlanych, ale na zakończenie budowy trzeba będzie ją zgłosić do nadzoru budowlanego, bo nadzór powinien sprawdzić czy budynek spełnia wymogi czy nie ma jakichś naruszeń – dodaje.
Standaryzacja projektu
- Minister budownictwa ogłosił konkurs dla firm projektowych i wybierze kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt projektów, które inwestorzy będą mogli zakupić za symboliczną złotówkę. Oczywiście biura projektowe otrzymają wynagrodzenia za swoją pracę. Takie projekty też zapewnią, że będzie łatwiej wykonać bezpieczną inwestycję – wyjaśnia Grzegorz Woźniak.
Prawo wchodzi w życie od nowego roku.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.