- W przyszłych podręcznikach historii trwałe miejsce zajmie rozdział o tym jak "lud żyjący na tej ziemi nieudolnie drogi budował - czytamy w serwisie salon24.pl
A głównym bohaterem artykułu jest garwolińska obwodnica. Czy naprawdę zbudowana jest nieudolnie? Czym "zasłużyła" sobie, by być potępioną w podręcznikach historii?
@@@
"Przejazd trasą S17 przez Garwolin nie należał kiedyś do komfortowych. Na skrzyżowaniach w tym małym mieście zbudowano sygnalizacje świetlne, aby samochody lokalne mogły swobodnie wjeżdżać na główną drogę. Zawężono też jezdnie na drodze głównej i wprowadzono pasy zjazdowe, aby samochody lokalne mogły łatwo zjechać z głównej drogi. Ożywiono centralną ulicę, zwiększył się ruch pieszych na przejściach. Przejazd samochodów przez Garwolin został skutecznie zablokowany. Zapadła słuszna decyzja o budowie obwodnicy" - cytujemy salon24.pl, w którym autor artykułu przyznaje, że teraz nową obwodnicą Garwolina przejeżdża się całkiem komfortowo. Umiejscowiona jest daleko od miasta.
"Chciałoby się dodać, że to dobra robota projektantów obwodnicy. Jednak nie do końca tak jest. Oszacujmy główne koszty omijania Garwolina "szerokim łukiem" - czytamy.
Autor zauważył, że Google Maps wskazuje, że długość objazdu wynosi 10,6 km, w linii prostej to 7,3 km. Wniosek jest taki, że zjeżdżamy w bok, z głównej drogi 3,3 km.
"Zakładając że dziennie przejeżdża tu ponad 40 tys. pojazdów (dane z dokumentu "Potoki ruchu 2020", SISCOM) a każdy pojazd spala średnio 10 litrów paliwa (wliczamy również samochody ciężarowe), mamy w każdym roku dodatkowe zużycie paliwa ok. 480 tys. litrów paliwa, co kosztuje około 3 mln zł. Co najmniej takie same straty należy dodać w związku z dodatkowym zużyciem pojazdów. Są również straty niematerialne, na przykład kilkanaście, a może kilkadziesiąt tysięcy dodatkowych godzin które kierowcy i pasażerowie spędzą w pojazdach w każdym roku" - cytujemy salon24.pl
Autor pozwolił sobie też na dygresję: "Powie ktoś, że wyliczone roczne straty nie są duże, stać nas na to. To prawda, nasz kraj stać na dowolne straty i dowolne marnotrawstwo. Tym razem mówimy o stratach głupich, niepotrzebnych i bezsensownych, wynikających z braku strategicznego myślenia. Przez setki czy tysiące lat straty te skumulują się do strat olbrzymich, gdyż tego typu obwodnic (o różnej skali objazdów) będzie docelowo kilkaset."
Co proponuje wzmian? Rozwiązania trwałe i "przyszłościowe":
1. Wykonać objazd na dłuższym odcinku trasy, czyli zamiast objazd na 7,5 km można zaprojektować objazd na 20 km zamiast dodatkowych 3,3 km mamy dodatkowo tylko 0,88 km, czyli straty zmniejszamy 4-krotnie.
2. Objazd poprowadzić bliżej miasta, pomimo presji mieszkańców na oddalanie ruchu tranzytowego.
3. Część objazdu można poprowadzić w tunelu (jak w Norwegii).
Autor zaznacza, że "przez setki lat drogi tranzytowe przechodziły przez centra miast i miejscowości." A teraz "doprowadzamy drogi pod rogatki miasta, a następnie budowana jest nowa obwodnica, która zatacza wielkie koło." Według niego "infrastruktura powinna zapewnić rozwój społeczeństwu setki, tysiące lat tak jak to było np. z drogami Imperium Rzymskiego. Wszystko na to wskazuje, że nasza nowo budowana infrastruktura, pomimo że jest nowoczesna, niestety nie przetrwa próby czasu."
Jesteśmy ciekawi Twojego zdania w tym temacie. Czekamy na Twoją opinię.
Fot. Google Maps, widok satelity, fragment obwodnicy Garwolina i Garwolin
Komentarze (0)