(na zdjęciu wprowadzającym Olga Ostolska, zdjęcia kobiet biorących udział w projekcie w galerii poniżej)
Julia Szaniawska: Na czym polega projekt 100 kobiet?
Olga Ostolska: Na początku miałam zaprosić do niego kilka kobiet, ale koncepcja mi się zmieniła i postanowiłam zrobić projekt 100 kobiet. Dałam sobie na to czas do końca marca. Zapraszam kobiety i każdej z nich wykonuję jeden portret w określonym stylu. W projekcie może wziąć udział każda kobieta - młodsza, starsza, wysoka, niska, grubsza, chudsza, blond, ‘’kręcona’’, której bezpłatnie wykonuję jedno idealne zdjęcie. Za cel postawiłam sobie 100 kobiet, ale zgłosiło się znacznie więcej, a ja nie chcę odmawiać, z chęcią zapraszam każdą, która będzie chętna. Oczywiście jeśli tylko pozwolą mi na to siły.
JSz: Kiedy zrodził się ten pomysł?
OO: Pod koniec lutego byłam na spotkaniu z mega inspirującymi kobietami z mojej branży, zarówno fotografkami, jak i stylistkami, wizażystkami. Tak mi to otworzyło głowę, otrzymałam od nich ogrom ciepła i dobra oraz inspirację i motywację. To było dla mnie niesamowite i niespotykane, że kobiety mogą się wzajemnie tak wspierać. Dostałam też w ostatnim czasie wiele anonimowych wiadomości od kobiet, że marzą o sesji zdjęciowej, ale mają obawy, boją się, wstydzą, mają kompleksy, twierdzą że są za grube, że nos duży, krzywy. Zaczęłam myśleć, a gdyby tak odmienić myślenie każdej z nich i dać im coś od siebie. Zrobić coś bezinteresownie, szerzyć dobro, coś co jest teraz tak rzadko spotykane. My kobiety, same siebie dołujemy i biczujemy. A gdyby poruszyć sumienia, zrobić taki projekt społeczny i spowodować, że choć część kobiet zacznie w siebie wierzyć i dostrzeże w sobie piękno. To właśnie wtedy zrodził się w mojej głowie pomysł i od razu zaczęłam działać.
JSz: Wspomniałaś, że jest to portret w określonym stylu, co masz na myśli?
OO: Jest to jeden portret, dzięki któremu każda z kobiet poczuje się piękna i doceniona. Każde zdjęcie wykonuję na jednakowym, jasnym tle. Kobiety przychodzą ubrane w białe spodnie. Górną część ciała zakrywa bukiet kwiatów, który poprosiłam, aby każda z nich kupiła sobie w prezencie. Każda z kobiet ze swoimi ulubionymi kwiatami. Dziewczyny mogą mieć na sobie makijaż lub być całkowicie naturalne, tak jak lubią, to ich wybór, one mają czuć się dobrze.
@@@
JSz: Jest to tylko sesja zdjęciowa czy coś więcej?
OO: Jest to krótka sesja, kilka ujęć i chwilowa rozmowa ze wsparciem. Chciałabym, żeby w ramach projektu każda z kobiet odpowiedziała mi na trzy ważne pytania: Czy czujesz się atrakcyjna? Jeśli tak, to co w sobie lubisz? Jeśli nie, to dlaczego tak uważasz i co ci w tobie przeszkadza? Proste pytania, ale uważam, że będą kluczowe w tym projekcie.
JSz: Co ten projekt może dać kobietom?
OO: Chcę, żeby projekt nabrał siły, aby kobiety uwierzyły, że są wartościowe, żeby ktoś je docenił, a wiem, że ja jestem w stanie to zrobić. Jestem pewna, że mogę odkryć w nich potencjał, bo one tak bardzo nie wierzą w siebie. Mam dziś takie pragnienie, żeby jak najwięcej z nas zaczęło wierzyć w siebie, komplementować się wzajemnie, odkrywać swoje piękno, dostrzegać swoje zalety, wspierać się. Chcę, żeby każda z kobiet poczuła się wyjątkowa. Ja od siebie daję im sesję zdjęciową i rozmowę, w zamian one robią coś dla siebie i dają sobie prezent w postaci ulubionego bukietu kwiatów i poświęcają czas tylko sobie. Dostają przestrzeń na oderwanie się od codziennych obowiązków i odkrycie swojej kobiecości, piękna i wartości. Chcę, żeby marzec był miesiącem kobiet.
JSz: Jak kobiety przyjęły twój projekt?
OO: Kiedy ogłosiłam projekt na swoim profilu na Instagramie, dostałam masę pozytywnych wiadomości. Wiele osób pisało do mnie, że doceniają i wspierają ten pomysł, udostępniali mój post dalej, opowiadali znajomym. Dziewczyny pisały mi też swoje historie o tym, dlaczego nie wierzą w siebie. W historiach pojawiały się rozwody, depresje, kompleksy, rozstania. Często jako przyczynę lęków, kompleksów i braku pewności siebie wymieniały Instagram i to, że każdy jest tam idealny, a one się takie nie czują. Przez pierwsze dwa dni po ogłoszeniu startu projektu dostałam 300 wiadomości od dziewczyn z chęcią udziału w projekcie. Na ten moment na sesję zapisanych jest 200 kobiet, ponad 100 już było na sesji i działamy dalej.
JSz: Projekt zakończy się z ostatnim dniem marca i co dalej?
OO: Skoro inicjatywa rozwija się na taką skalę, to wpadłam na pomysł, żeby podsumować ją w jakiś spektakularny sposób. Chcę zorganizować galę, na którą zaprosiłabym wszystkie te kobiety. Planuję panel dyskusyjny z zaproszonymi ekspertami, którzy mogliby opowiedzieć tym wszystkim kobietom o samoakceptacji, samoświadomości, zdrowiu psychicznym i fizycznym, balansie życiowym. Chcę, żeby po projekcie nie zostały jedynie ze swoim pięknym portretem, ale aby mogły zmienić swoje myślenie, poznać inną perspektywę i wiedzę ekspercką. Te pytania, które zadawałam kobietom podczas sesji pomogą mi ustalić, jakich gości zaprosić i jaka wiedza przyda się najbardziej. Odpowiedzi na te pytania na pewno również jakoś wykorzystam. Więcej informacji na ten temat będzie się pojawiało na moim profilu na Instagramie, więc serdecznie tam zapraszam.
JSz: W imieniu kobiet już teraz bardzo Ci dziękuję za ten projekt, życzę wytrwałości i czekam na efekty. Dziękuję za rozmowę.
OO: Dziękuję.
reklama
Komentarze (0)