- W trakcie tego wyjazdu znacznie bliżej było nam do natury niż zwykle i mogliśmy poczuć prawdziwą puszcze nie tylko dookoła, ale także w nas samych - relacjonują na portalu społecznościowym uczestnicy biwaku.
- W piątek od razu przywitała nas mroźna pogoda, jednak nasz dobry humor zwyciężyły i bawiliśmy się wyśmienicie! Po apelu rozpoczynającym, zastępy przygotowywały dla siebie pyszną kolację. Komendant naszego biwaku zgotował nam leśną kąpiel - przez kilka minut, w zupełnej ciszy, wsłuchiwaliśmy się w dźwięki lasu których zazwyczaj nawet nie zauważamy, ponieważ giną one w gwarze rozmów, śmiechów i śpiewu. Dzień zakończyliśmy grzaniem się przy ognisku i wspólnymi śpiewankami.
W sobotę zaraz po śniadaniu harcerze udali się na zajęcia Leave no trace. Poznali podczas nich 7 zasad, dzięki którym wiedzą jak zachowywać się w lesie, aby zostawić go takim, jakim go zastali. Zastępy poprowadziły zajęcia dla innych harcerzy starszych o wybranych przez siebie tematach.
- Wieczorem nadszedł czas na obrzędowe ognisko, podczas którego słuchaliśmy historii o dawnych harcach pionu starszoharcerskiego, obecnych odczuciach o biwaku i wyśpiewaliśmy silny płomień, który rozpalił w nas zamiłowanie do puszczy! A potem śpiewanki, aż do białego rana! - dodają harcerze.
W niedzielę zjedli śniadanie, a niedługo po nim zakończyli biwak apelem. Po apelu zostało już tylko sprzątanie, z którym szybko i sprawnie się rozprawili.
-Dzięki poznanym poprzedniego dnia zasadom, zostawiliśmy nasze obozowisko w idealnym stanie, prawie jakby nas tam nie było! Mamy nadzieję, że puszczaństwo na dobre zagościło w waszych sercach i za rok zobaczymy się na kolejnej edycji Puszczyka!
@@@
Zdjęcia: ZHP Hufiec "Orłów" Garwolin
Komentarze (0)