W czwartek (18.07) po godz. 19 dzielnicowi z Garwolina interweniowali w związku z nietypowym zgłoszeniem zaniepokojonych mieszkańców jednego z osiedli. W jednym z mieszkań mężczyzna miał trzymać dzika. Choć zgłoszenie brzmiało nieprawdopodobnie, policjanci pojechali to sprawdzić. Ku ich zdziwieniu pod wskazanym adresem faktycznie był mały warchlak.
- Przebywający tam mężczyzna powiedział policjantom, że znalazł zwierzę w lesie. Chodziło samo, wiec zrobiło mu się go szkoda i przyprowadził go do mieszkania. Okazało się, że zdążył też nadać mu już imię - Bohunek. Dzielnicowi za pośrednictwem dyżurnego powiadomili lekarza weterynarii, który z uwagi na zagrożenie chorobą ASF przekazał zwierzę na obserwację - informuje podkom. Małgorzata Pychner.
Mężczyzna, który trzymał małego dzika w mieszkaniu musi liczyć się z odpowiedzialnością za wykroczenie w związku ze złamaniem przepisów ustawy prawo łowieckie.
Zgodnie z informacją Lasów Państwowych praktycznie wszystkie zgłoszone wypadki znalezienia porzuconego młodego zwierzęcia to fałszywy alarm. Nie należy zbliżać się do takich zwierząt, dotykać ich i pod żadnym pozorem zabierać ich z lasu. Pozostawianie młodych zwierząt samych, np. zajęcy, saren czy dzików, to nie brak dbałości o potomstwo ze strony rodziców, ale wręcz przeciwnie - objaw troski o ich byt. To wypracowana przez zwierzęta strategia przetrwania: młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, więc nie wyczują go drapieżniki, mało się porusza i ma maskujące ubarwienie, co zapewnia mu ochronę. Ciągła obecność dorosłych zwierząt w pobliżu zagraża młodym i ściąga uwagę drapieżników.
@@@
Zdjęcie: KPP Garwolin
Komentarze (0)