Nasza redakcja otrzymała ostatnio dość nietypowy przyznajcie list od mieszkanki powiatu garwolińskiego. Autorka listu będąc pod ogromnym wrażeniem poziomu opieki lekarskiej w szpitalu w Garwolinie, zwróciła się do nas z prośbą o jego publikację. Oto treść tego listu:
Leśna Góra jest w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie
O Szpitalu w Garwolinie słyszeliśmy tylko negatywne opinie – brak opieki, brak specjalistów. Kiedy nasz syn ze względu na bardzo zły stan zdrowia trafił do tutejszego szpitala, na własnej skórze mogliśmy się o tym przekonać. Nikt od początku nie krył przed nami bardzo złego stanu zdrowia naszego syna, ogromnych zagrożeń i niepewnego jutra, ale prócz tego robiono wszystko tak by jego stan poprawić. Sprowadzono konsultanta z Warszawy, podawano krew i najważniejsze dla nas rodziców - informowano nas na bieżąco o stanie zdrowia syna. Nie byliśmy anonimowi, cały czas czuliśmy zainteresowanie i troskę o pacjenta. Tym wszystkim chcieliśmy się z innymi podzielić, nam się udało! Nadal jesteśmy razem. Teraz już wszyscy szczęśliwi, w domu.
@@@
Na zdrowy rozum, nic w tym liście właściwie nie powinno dziwić. Lekarze z garwolińskiego szpitala zrobili to, co do nich należy.
Zdecydowaliśmy się jednak opublikować „głos” pani Ewy ze względu na utartą opinię i być może błędne zupełnie stereotypy, jakimi określa się garwoliński szpital.
Warto w tym miejscu podkreślić fakt, iż Szpital Powiatowy w Garwolinie przeszedł w ostatnim czasie gruntowny remont i został poddany rozbudowie. Zostały otwarte nowe oddziały i zatrudnieni są nowi specjaliści. Do modelowego szpitala z serialu w Leśnej Górze naszej placówce na pewno sporo jeszcze brakuje, ale pozytywne zmiany widoczne są gołym okiem.
Wierzymy więc, że przypadek pani Ewy to nie wyjątek, lecz potwierdzenie codziennej reguły i praktyki, jaka ma miejsce w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie.
Komentarze (0)