W pierwszej części artykułu "Wyjedziemy ciągnikami! Nie damy postawić wiatraków!" przedstawiliśmy rozmowę w sprawie wiatraków, jaka odbyła się 6 marca w budynku OSP Gończyce. Jak przebiegła sesji RG Sobolew, która odbyła się 7 marca?
Powiat w sprawie wiatraków
Gościem wczorajszej sesji RG Sobolew był wicestarosta Stefan Gora. Pojawił się, aby przedstawić stanowisko w sprawie zgodności z przepisami wydanych przez wójta gminy Sobolew decyzji o warunkach zabudowy dla elektrowni wiatrowych w Kownacicy, Sokole i Kaleniu Drugim. Podobną informację udzielił w sprawie zgodności z przepisami wydanych decyzji przez starostę powiatu garwolińskiego.
@@@
- Starosta w myśl obowiązujących przepisów nie jest organem zwierzchnim w stosunku do wójta ani też nie sprawuje nadzoru nad wydawanymi przez niego zgodnie ze swoją właściwością decyzjami - tłumaczył Stefan Gora, dodając: - Z posiadanych dokumentów wynika, że wydane przez wójta gminy Sobolew decyzje były ostateczne, a strony postępowania administracyjnego miały możliwość składania odwołań od wydanych decyzji.
Wójt straci poparcie?
Argumentów, dlaczego mają nie stanąć w Gończycach siłownie wiatrowe jest tyle, ile mieszkańców sprzeciwiających się przedsięwzięciu. Jednak z czasem argumenty przybierały postać pewnego rodzaju szantażu w kierunku wójta gminy Sobolew. - Panie wójcie, musi pan z Gończycami żyć w zgodzie, bo dzięki Gończycom został pan wójtem - mówiła jedna z mieszkanek podczas spotkania sołeckiego. Czy to oznacza, że mieszkańcy już teraz zapowiadają, że nie poprą Andrzeja Koszutskiego w następnych wyborach?
Plotki już są
Strach padł na mieszkańców sołectwa. Twierdzą oni, że wiatraki ograniczą możliwość rozwoju wsi i rozbudowy domów. A, żeby udowodnić takie twierdzenie, jeden z mieszkańców przytoczył przykład gospodarza z Sokoła: - Opowiadali chłopaki, że chciał jeden dobudować silosy do obory i nie dostał pozwolenia, bo wiatraki. Podane zostało nawet nazwisko inwestora.
Ta historia okazała się jednak tylko plotką. Nikt taki nie zgłosił się do UG w Sobolewie, o samym problemie urząd też nie słyszał.
Argumenty przeciwników elektrowni
Ponieważ temat elektrowni wiatrowych nurtuje nie tylko mieszkańców Gończyc, ale również okolicznych miejscowości, przedstawiamy główne wątpliwości i zarzuty grupy antywiatrakowej: pośpiech w działaniach, brak informacji o planowanych działaniach, spadek wartości gruntów w sąsiedztwie wiatraków, zablokowanie rozwoju miejscowości, hałas, oddziaływanie elektromagnetyczne, zniszczenie dróg przez inwestorów, zbyt mała odległość elektrowni od zabudowań mieszkalnych.
Ciekawym i zastanawiającym zarzutem skierowanym w stronę sołtysa, na gruntach którego mają stanąć siłownie wiatrowe, jest pytanie jednej z mieszkanek sołectwa Gończyce: - Dlaczego dwa wiatraki są na twoim polu? Dlaczego u ciebie dwa?
Jak tłumaczył Wiesław Garnek, sołtys wsi, jego lokalizacja była siódmą. Osoby przed nim, z lepszymi lokalizacjami zrezygnowały z wiatraków. Czy więc przez mieszkańców sołectwa przemawia zazdrość o dochody, jakie pozyskiwać będzie za dzierżawę sołtys, czy też troska o środowisko i rozwój Gończyc?
Kolejne spotkanie zorganizuje proboszcz
Jak poinformował 6 marca Jan Spólny, proboszcz parafii Gończyce, kolejne spotkanie w sprawie wiatraków odbędzie się 18 marca o godzinie 16.30 prawdopodobnie w Zespole Szkół w Gończycach. W rozmowach weźmie udział Jan Szyszko, polityk, profesor akademicki. Dodatkowo zjawi się osoba, która opowie o wiatrakach przydomowych.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.