Rano na miejscu zdarzenia pojawili się przedstawiciele wykonawcy oraz Urzędu Miasta dysponujący nakazem sądowym, pozwalającym kontynuowanie prac przy budowie kolektora, jak również usuwanie wszelkich przeszkód na koszt pana Talarka. Ekipa budowlana nie rozpoczęła jednak pracy, gdyż właściciel posesji sąsiadującej z gruntami będącymi przedmiotem sporu ponownie zablokował budowę. Tym razem Talarek wprawdzie pozwolił na działania, ale tylko w obecności komornika (egzekutora), który nakazałby mu opuścić miejsce robót. Sporządzono więc odpowiedni protokół i strony się rozeszły. Całemu zdarzeniu przyglądali się także policjanci, którzy jednak nie brali w nim żadnego udziału. Mijają więc kolejne dni a widocznych postępów w tej sprawie na razie nie widać. Na bieżąco śledzimy tok wydarzeń towarzyszących najdłużej chyba budowanej w grodzie nad Wilgą nitce kolektora kanalizacyjnego. O wszelkich postępach w tej sprawie będziemy was oczywiście informować.
Komentarze (0)