Wyprawka dla tegorocznego „zerówkowicza” to wydatek w granicach 80 zł na same tylko podręczniki, z których to maluch ma uczyć się podstaw kaligrafii, matematyki i przyrody. Dodatkowo każdy maluch powinien być zaopatrzony w komplet przyborów do pisania, plecak, kredki, zestaw zeszytów, a także przybory malarskie, plastelinę, nożyczki i oczywiście nowe kapcie. Na szczęście mundurki ich nie obowiązują. Koszt wyprawki dla takiego malucha wzrasta zatem do około 250-300 zł.
Dużo bardziej rodzinny budżet obciążą nieco starsze pociechy. Jeżeli bowiem dziecko uczęszcza do podstawówki, bądź gimnazjum to na nowe podręczniki rodzice muszą wydać nawet 500 zł. Dużym powodzeniem cieszą się więc książki używane. W takim wypadku cena „zestawu” jest o połowę niższa, choć zależy oczywiście od stanu podręczników. Rodzice, którzy zdecydowali się na kupno podręczników używanych muszą jednak dokupić zeszyty ćwiczeń - komplet do klasy IV szkoły podstawowej kosztuje około 80 zł.
Na koniec zostaje jeszcze kwestia szkolnego stroju. Każda szkoła wymaga posiadania przez ucznia kapci, a niektóre dodatkowo mundurka - pozostałości po poprzednim Ministrze Edukacji Narodowej. Cena obuwia jest zależna od marki i jakości, za to mundurek wszystkich uczniów w danej szkole kosztuje jednakowo. W podstawówkach w Garwolinie i okolicy waha się od 40 do 80 zł. Ponadto uczeń powinien posiadać strój na zajęcia z wychowania fizycznego, czyli kolejne 50 zł wypłynie z domowego budżetu.
Jeśli rodziców nie stać na zakupienie wyprawki to może poprosić o pomoc szkołę, do której będzie uczęszczało dziecko, bądź Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Żeby móc jednak dostać taką pomoc trzeba spełniać pewne warunki - między innymi dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 350 zł!
Przeciętna rodzina nie może zatem liczyć na pomoc MOPS-ów ani szkoły, lecz sama musi wygospodarować w budżecie dodatkowe pieniądze na wyposażenie dziecka do szkoły.
Komentarze (0)