- Są to standardowe ćwiczenia jakie mamy zapisane w naszym grafiku, które odbywamy w ramach ciągłego szkolenia - powiedział naszemu reporterowi kpt. Robert Piekarski, biorący udział w akcji. - Tym razem założenie było takie, że na stacji benzynowej w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej i braku uziemienia doszło do zapalenia się węża tankującej stację cysterny. Na skutek nieudanej próby ugaszenia ognia przez pracowników stacji, oraz poparzenia się jednego z nich na ratunek została wezwana straż pożarna – dodał Piekarski.
Cała akacja przebiegła bardzo sprawnie. W ciągu dwudziestu minut niebezpieczeństwo zostało zażegnane, a strażacy przetestowali sprzęt oraz procedury i wyjechali bogatsi o kolejne doświadczenie. Jedynymi którzy mogli być nieusatysfakcjonowani byli kierowcy ponieważ praca stacji została sparaliżowana na kilkadziesiąt minut.
Komentarze (0)