Na sesji Rady Gminy dnia 28 kwietnia 2008 roku w imieniu rodziców, pani burmistrz zostało wręczone podanie z prośbą o: “utworzenie drugiej grupy przedszkolnej w Szkole Podstawowej w Trąbkach, ponieważ wiele dzieci trzyletnich i czteroletnich, nie zostało przyjętych na rok szkolny 2008/2009”. Pod pismem podpisało się 16 mam, które wyraziły chęć oddania dzieci do przedszkola.
Reporter Grajdol.pl rozmawiając z jedną z matek chcących oddać dziecko do przedszkola dowiedział się, że ilość chętnych rodziców byłaby na pewno większa - w miejscowości Wygoda np. rodzice nawet nie wiedzieli o składaniu wniosków. Jest też wielu rodziców, których nie stać na przedszkole, za które trzeba zapłacić około 200 złotych.
Z rozmów z wynika, że zostali oni bardzo niemiło, a nawet „ostro” potraktowani. - Jakbyśmy to my byli winni tej całej sytuacji i my ją stworzyli – mówi jedna z matek. - A to przecież gmina powinna czuć się odpowiedzialna za edukację ich dzieci – dodaje rozgoryczona mamusia.
Inna z kolei kobieta - mama jednego z nieprzyjętych dzieci z żalem stwierdziła, iż do tej pory uważała, że w gminie są ludzie, którzy są tam by pomagać. Wydawało jej się , że wspólnymi siłami uda się znaleźć rozwiązanie. Dziś jednak, poczuła, że wkoło jest mur, przez który nie można się przebić. Dodała także, że na ostatniej sesji rady gminy osoba, która powinna wesprzeć rodziców - sołtys Trąbek pan Jerzy Piłka, oraz pani dyrektor szkoły podstawowej Marzena Michałowska - opuścili salę, tłumacząc się brakiem czasu. Poparcie dla mam wykazała tylko jedna radna - Halina Kuszpit.
Rodzice pamiętają jednak jeszcze obietnice sprzed roku. Pani burmistrz deklarowała wtedy, że najpierw zostanie otwarty jeden oddział przedszkolny, następnie dobuduje się plac zabaw, a potem przedszkole będzie rozwijane o kolejne oddziały. Co zostało z tamtych obietnic? Jak na razie to tylko słowa. A wszyscy dobrze przecież wiemy, że łaska wyborców na pstrym koniu jeździ…
Komentarze (0)