Po dwóch stronach barykady w tym sporze stoją pan Robert Talarek, który broni praw do rozporządzania własnym gruntem oraz Urząd Miasta, który chce dokończyć inwestycję wg założonego projektu i według którego właścicielem terenu pod, którym przebiega trasa kanalizacji jest Powiatowy Zarząd Dróg w Garwolinie. W celu ustalenia bliższych faktów dotyczących tego konfliktu udaliśmy się do domu pana Talarka aby poznać jego racje. Przedstawił on redakcji grajdol.pl szereg argumentów przemawiających na jego korzyść. Jednym z najważniejszych wg Talarka są dokumenty mówiące o powierzchni posiadanej przez pana Talarka działki. Jeden z nich wystawiony był w 1984 roku a drugi pochodzi sprzed miesiąca. Obydwa podają tą samą wartość powierzchni posiadanej przez pan Talarka działki. Z czego wynika, że właściciel nie dokonywał żadnych transakcji związanych z posiadaną nieruchomością. A fakt, że kilkanaście lat temu ogrodzenie spornej posesji było przesunięte o ok. 2m w stronę drogi może wskazywać, że pasek ziemi znajdujący się za obecnym nowym ogrodzeniem należy właśnie do pana Talarka. Kolejnym argumentem wg pana Talarka, jest zaakceptowany prze Powiatowy Zarząd Dróg projekt wyjazdu z posesji pana Talarka. Wynika z niego, że droga powiatowa przebiegająca obok posesji wraz z poboczami mierzy 7,5m szerokości, co po dokonaniu pomiarów na miejscu również wskazuje, że sporny pas ziemi należy do właściciela działki, a nie do PZD. Na poparcie tych wszystkich dowodów pan Talarek dokonał ponownego opomiarowania gruntu przez niezależnego geodetę. Operacja ta również potwierdziła roszczenia właściciela posesji. W celu rzetelnego przedstawienia tej sprawy wybraliśmy się również do drugiej strony tego sporu czyli Urzędu Miasta aby przyjrzeć się dokładniej dokumentacji zgromadzonej w tej sprawie. Udało nam się tam także porozmawiać z zajmującą się tą sprawą panią v-ce burmistrz Marią Perek. Stanowisko Urzędu Miasta jest jednoznaczne: -Nie ma żadnych wątpliwości, nasza inwestycja prowadzona jest wyłącznie w gruntach publicznych – dokładnie, na spornym odcinku jest to droga powiatowa – powiedziała nasza rozmówczyni. Według map geodezyjnych, którymi dysponuje Urząd Miasta inwestycja prowadzone jest w odległości mniej więcej dwóch metrów od ogrodzenia pana Talarka. Wysunięte ogrodzenie sąsiadującej posesji znajduje się już w gruntach zarządzanych przez Powiatowy Zarząd Dróg. Urząd Miasta zwrócił się do Starostwa Powiatowego, które określiło warunki budowy przekazując odpowiednie wytyczne projektantowi wybranemu w drodze przetargu. Przed ostatecznym zatwierdzeniem projektu odbywały się konsultacje projektanta z zainteresowanymi mieszkańcami ulicy, podczas których mogli oni zgłaszać swoje uwagi i sugestie. Po ostatecznym zatwierdzeniu projektu Urząd miasta wystąpił o pozwolenie na budowę, które otrzymał w lutym 2006 roku. Decyzja Powiatowego Inspektora Budowlanego została oprotestowana przez pana Talarka jednak protest ten został odrzucony. W tej sytuacji właściciel posesji skierował sprawę do sądu. I tym razem racja została przyznana Urzędowi Miasta. Pan Talarek jednak się nie poddał i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, ale sąd wydał werdykt identyczny z poprzednia instancją określając konkretna datę możliwości rozpoczęcia robót. Równolegle ze sporami sądowymi toczyła się batalia na spornym kawałku ziemi. Ekipy budowlane usilnie starały się kontynuować prace nad kanalizacją a pan Talarek z determinacją bronił swojej domniemanej własności. Do sporu włączył się sąsiad, który prze toczące się batalie nie może doczekać na podłączenie do kanalizacji. Nie obyło się bez wielokrotnych interwencji policji i straży miejskiej. W dniu jutrzejszym po orzeczeniu sądu ekipa budowlana ma przystąpić do kontynuowania robót. Pan Talarek jednak nie zamierza ustąpić, gdyż 18 stycznia ma odbyć się kolejna rozprawa sądowa. Kto tym razem będzie górą? Grajdol.pl będzie przyglądał się rozwojowi sprawy i przekazywał Państwu bieżące informacje.
Komentarze (0)