Otóż rozmawiając z rodzicami najmłodszych pociech możemy usłyszeć, że bardzo często brakuje miejsca w przedszkolach, bo dzieci jest “zbyt dużo” . Fakt, z którego wszyscy powinniśmy się cieszyć, staje się problemem, z którym rodzice zostają sami.
Czy należycie więc dbamy o dzieci - o swoją przyszłość? Kiedyś w Garwolinie było 8 przedszkoli, obecnie są tylko 4, jedno filialne i wszędzie brakuje miejsca. W każdym z przedszkoli liczba dzieci starających się o przyjęcie jest wyższa o 30 – 80% od przewidzianej w następnym roku szkolnym. Podobna sytuacja jest też w - Sobolewie, Gończycach, Pilawie, Parysowie, Trąbkach itd.
Bardzo często zdarza się, że młode mamy chcąc wrócić do pracy, a więc zapewnić sobie godziwą emeryturę na przyszłość, mają problem z „umieszczeniem” dziecka w przedszkolu. Nie wszyscy mają bowiem wspaniałe babcie, z którymi można zostawić dzieci.
Rozmawiając z pewną mamą z Trąbek, dowiedziałem się, iż nie przyjmuje się tam trzylatków z powodu zbyt dużej liczby dzieci starszych. Ilość pozostałych wychowanków znacznie przewyższa założone limity. Dzieci jest nawet dwa razy więcej niż miejsc, a na dodatek dla pięćdziesięciu dwóch dzieciaków jest tylko jedna sala.
Taka sama sytuacja panuje w pobliskiej Pilawie i Michałówce. Wprawdzie w Pilawie przedszkole jest rozbudowywane, ale zostanie oddane do użytku dopiero za dwa lata. Rodzice obecnych trzylatków mają więc problem – co zrobić z dzieckiem przez najbliższe lata?
Czy sytuacja zaistniała w przedszkolach nie była wcześniej do przewidzenia? Czy władze samorządowe mając wszelkie potrzebne dokumenty nie były w stanie w porę zapobiec kryzysowi? Czy rodzice dzieci muszą być stawiani przed tak stresującym faktem i wreszcie czy dla mojego dziecka znajdzie się miejsce w przedszkolu..? Na te pytania nie znam na razie odpowiedzi. Pewne natomiast jest jedno, że to władze gminy zgodnie z “Ustawą o Systemie Oświaty” zobowiązane są do zapewnienia potrzebnej ilości miejsc w podległych przedszkolach.
KG
Komentarze (0)