Według wstępnych ustaleń policji, rodzeństwo, będące pod opieką osoby dorosłej, wybiegło z prywatnej posesji wprost na jezdnię. W tym samym momencie drogą przejeżdżało BMW prowadzone przez 42-letniego mężczyznę. Kierowca był trzeźwy i poruszał się zgodnie z przepisami.
Siła uderzenia była ogromna. 7-letni chłopiec doznał bardzo poważnych obrażeń - konieczna była reanimacja. Dzięki szybkiej akcji ratowników udało się przywrócić jego funkcje życiowe. Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Warszawie. 5-letnia dziewczynka również została ciężko ranna i karetką przewieziono ją do placówki medycznej.
Na miejscu pracowały wszystkie służby ratunkowe: straż pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja, która zabezpieczyła teren i rozpoczęła dochodzenie w sprawie okoliczności tragedii.
Śledczy ustalają, w jaki sposób doszło do zdarzenia i czy można było uniknąć dramatu, który wstrząsnął mieszkańcami Unina.
fot. Policja Mazowsze
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.