reklama

Swoją przyszłość zwiążę z branżą fitness – rozmowa z Bartoszem Frelikiem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Swoją przyszłość zwiążę z branżą fitness – rozmowa z Bartoszem Frelikiem - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Garwolina19 - letni uczeń ZSP im. Bohaterów Westerplatte nr. 1 w Garwolinie Bartosz Frelik w dniu 10 września zajął wysokie, szóste miejsce na zawodach sylwetkowych zorganizowanych w Warszawie na targach FIWE przez międzynarodową federację kulturystyczną IFBB. Mimo, że ten wynik można uznać za sukces Bartek bardzo świadomie i z pokorą podchodzi do tego co robi. Wie, że na prawdziwe sukcesy przyjdzie jeszcze czas. Swoją przyszłość chce związać właśnie z branżą fitness.
reklama

O swoich startach w zawodach i rozwoju osobistym Bartosz opowiada w rozmowie z Kurierem Garwolińskim.



Kurier Garwoliński: Co było takim bodźcem dla Ciebie, żeby złapać za hantle?
Bartosz Frelik:
Wszystko zaczęło się już w gimnazjum. Pozdrawiam Filipa Gaca, (aktualnie Filip Gac jest reprezentantem Polski w beach soccerze – przyp. red.) z którym chodziłem do szkoły i to głównie przez niego zacząłem ćwiczyć. Pamiętam jak kiedyś graliśmy w piłkę i zdjął koszulkę, popatrzyłem na niego i stwierdziłem, że chcę wyglądać jak on. Starsi koledzy oraz mój brat też ćwiczyli, ale chyba tamta sytuacja mnie najbardziej zmotywowała aby zacząć. Podpytywałem Filipa jak to wszystko wygląda, co należy robić, jak ćwiczyć i tak dalej. Na początku robiłem pompki, brzuszki i ćwiczenia z własnym ciężarem ciała, później zrobiliśmy z bratem mini siłownie u nas w piwnicy gdzie „trenowałem” 2 lata. Było to bardziej kaleczenie każdego ćwiczenia, ale wiadomo każdy od czegoś zaczynał, a wiedza przyszła z czasem i zdobytym doświadczeniem. Jak poszedłem do „Ekonomika” to zacząłem chodzić na „Garwolankę” i to już tak trwa czwarty rok.

KG: Jak to się stało, że pojechałeś na zawody 10 września podczas targów FIWE?
BF:
Startowałem już w tym roku we Wrocławiu na debiutach, ale związek PZKFiTS postanowił zrobić drugą edycję ze względu na duże zainteresowanie. Stwierdziłem, że jak mam możliwość wystartowania jeszcze raz jako debiutant, to trzeba to wykorzystać. Te zawody zmotywowały mnie do działania, bo po pierwszym starcie nie miałem specjalnie obranego celu. W Wrocławiu zająłem X miejsce w kategorii „fitness plażowy do 178cm” na 33 startujących, a teraz było VI na 15 zawodników, jednak poziom w Warszawie był dużo wyższy, mimo mniejszej ilości osób.

Bartosz Frelik na zawodach zorganizowanych przez IFBB w Warszawie

KG: Skąd czerpiesz wiedzę o diecie i o ćwiczeniach?
BF:
Głównie z YouTube, z kanałów takich jak: Warszawski Koks, TeamNatural (Mariusz Czerniewicz) ,Jacek Bilczyński, Akop Szostak, Jakub Mauricz i tak dalej. Jeżdżę również na szkolenia z zakresu  dietetyki, suplementacji, metod treningowych. Jeśli chodzi o pozowanie sceniczne, szkolę się u osób, które startowały i prowadzą certyfikowane szkolenia, jak na przykład Jacek Kramek.

KG: Jak wygląda Twoja dieta na masie?
BF:
Podstawa to nadwyżka kaloryczna oraz odpowiednio rozłożone makroskładniki, czyli: białko, tłuszcze, węglowodany. Moja dieta jest w okresie masowym dosyć powiedziałbym elastyczna. Nie mam z góry założonych posiłków, po prostu liczę makro i staram się unikać pewnych produktów, na które mam nietolerancje. System ten nazywa się IIFYM w Polsce przyjęty jako „Jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz”. Staram się jeść zdrowo w 80-90%, a jeśli mam ochotę na coś bardziej przetworzonego to moje 10-20% dziennej kaloryki uzupełniam mniej zdrowymi produktami. Takie podejście do diety pozwala zachować zdrowe relacje z jedzeniem.

KG: A redukcja?
BF:
Tu musi być ujemny bilans kaloryczny, aby waga zaczęła spadać. U mnie dieta podobnie jak na masie oparta jest na systemie IIFYM, jednak rzadziej pozwalam sobie na przetworzone produkty, bo brakuję mi jedzenia i wybieram  produkty bardziej sycące, spore objętościowo a niskokaloryczne. Redukcja dla mnie jest łatwiejsza od okresu masowego, ponieważ widzimy efekty praktycznie z tygodnia na tydzień -jeśli wszystko dobrze się robi - a budowanie masy mięśniowej to dużo wolniejszy proces.


KG: A trening?
BF:
Trenuję 4 razy w tygodniu. Trening na masie i na redukcji u mnie się niczym nie różni. Na redukcji robię trochę mniej serii, żeby się nie katować. Teraz przed zawodami zależało mi na poprawie klatki i barków i robiłem te partie mocno 2 razy w tygodniu, a plecy, ręce i nogi robiłem raz w tygodniu.

KG: Prowadzisz fanpage na Facebooku, reklamujesz tam odżywki. Czy na tej działalności na tym etapie można coś zarobić?
BF:
Nikt nie daje niczego za darmo. Firmom suplementacyjnym musi się opłacać, aby nawiązać z kimś współpracę. Nawet jak ktoś jest mistrzem Polski, ale nie ma odpowiednich zasięgów na Facebooku, na Instagramie, to ciężko będzie miał o sponsoring, albo jakąś współpracę . Ogólnie da się na tym zarobić, ale trzeba mieć naprawdę spore zasięgi. Ja za za 4 zdjęcia na Instagramie z produktami 6Pak Nutrition dostaję równowartość 200-300 zł w ich suplementach miesięcznie.
@@@
KG: No właśnie, a co powiesz o suplementach? Czy to jest naprawdę niezbędne?
BF:
95% sukcesu to dieta i trening. 5% to suplementy. Większość to placebo i marketing. Kiedyś też myślałem, że to jest najważniejsze, ale z tą wiedzą jaką mam dziś, w pierwszej kolejności radzę wydać pieniądze na jedzenie i karnet, a dopiero potem myśleć o suplach jeśli mamy hajs.

KG: Dużo zamieszczasz motywujących postów na swojej stronie. Czy to też jest część działalności mającej celu budowanie Twojej marki, promocję Twojej osoby, czy jest jakiś inny powód?
BF:
Zawsze śledziłem w social mediach osoby, które mnie motywowały: Jeff Seid, Jacek Kramek, Adam Piwko, Daniel Majewski. Ja po części dzięki nim doszedłem do tego, co mam teraz i chce swoją osobą zmotywować innych. Budowanie marki i promocja mojej osoby również się z tym wiąże.

KG: Kiedy najbliższe zawody?
BF:
7 października są Mistrzostwa Polski Juniorów w kategorii „fitness plażowy mężczyzn- open do lat 19".

KG: Myślisz o startach w innych kategoriach?
BF:
Nie myślałem nad tym. Podoba mi się kategoria w której staruję „męska sylwetka” i raczej jej będę się trzymał.

KG: Na jakim profilu jesteś w szkole?
BF:
Organizacja reklamy.

KG: To jednak bardzo blisko tego co robisz, bo taka działalność jak Twoja, to jest promowanie (sprzedaż) własnej marki, własnej osoby.
BF:
Jest z tym trochę wspólnego, ale w szkole uczymy się głównie rzeczy, które będą występować na egzaminie zawodowym.

KG: Co masz w planach na przyszłość? Będzie videoblog?
BF:
Chciałbym cały czas się uczyć, szkolić, zostać trenerem, aby przekazywać zdobytą wiedzę i pomagać klientom osiągnąć ich wymarzoną sylwetkę. Chce być też aktywnym zawodnikiem sportów sylwetowych. Na razie będę rozwijał swojego Instagrama i Facebooka i może z czasem, jak przyjdą większe osiągnięcia i większa wiedza, założę kanał na YouTube. Trzeba podchodzić do tego z pokorą. To, że gdzieś tam wystartowałem i zająłem jakieś miejsce, nie znaczy, że jestem w tym mistrzem i wiem wszystko. Myślałem też nad studiowaniem dietetyki, ale jeszcze nie mam tak do końca sprecyzowanych planów. Chciałbym się w tym wyspecjalizować, rozwijać się dla siebie i dla osób z którymi będę pracował. Dietetyka to nie jest taka prosta sprawa. Ze zdrową osobą można szybko i łatwo zrobić fajną sylwetkę. Jednak w dzisiejszych czasach mało kto ma idealne wyniki badań, często są bardzo zaburzone. Trzeba mieć naprawdę mega wiedzę, aby nie zrobić komuś krzywdy. Dlatego nie chcę się nazywać jeszcze trenerem, czy dietetykiem.

KG: W takim razie życzę Ci realizacji planów i samych sukcesów. Dzięki za rozmowę.
BF:
Ja również dziękuję.

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
logo