W końcu, kto by się nie wstydził wpadając w zadyszkę i oblewając się potem po minutowym podbiegnięciu? Prawdopodobnie każdy (jakby nie wystarczyło samo zaczerwienienie twarzy po bieganiu).
Biegać można wszędzie
Jednak istnieją sposoby, aby temu zaradzić. Najprostszym z nich jest wykupienie karnetu na siłownię. W każdej znajduje się tak zwana „strefa cardio”, gdzie są urządzenia zaprojektowane do treningu aerobowego. Najczęściej pośród nich można spotkać orbitreki, rowerki oraz bieżnie. To właśnie na tych ostatnich można wprawić się w biegowy bój. Jeśli i to jest zbyt trudne, to pozostaje jeszcze trening na innych maszynach, które wymagają mniejszego wysiłku, a równie skutecznie pomagają w walce o lepszą kondycję. O wiele łatwiej jest zacząć ćwiczyć w towarzystwie ludzi w klubie fitness. Warszawa, Kraków, Wrocław czy Poznań są miastami, gdzie po pierwsze jest tłoczno, a po drugie nie trudno spotkać wytrenowanych biegaczy. Ci ostatni mogą onieśmielać, przez co początkujący, którzy są mniej zmotywowani, mogą się najzwyczajniej zniechęcać. Poza tym, można natknąć się na przechodniów, którzy albo będą się denerwowali albo patrzyli na nas osądzającym spojrzeniem. O wiele lepiej jest ćwiczyć w towarzystwie osób, które też zaczynają albo chociaż rozumieją, że każdy od czegoś zaczyna.
Rób to jak należy
Kolejny problem stanowi technika. Bieganie ma sprawiać przyjemność. Owszem, może to brzmieć abstrakcyjnie, bo przecież nie ma nic przyjemnego w zadyszce i wypluwaniu płuc. Jednak przyczyną takich zjawisk jest właśnie złe podejście do joggingu, opierające się na założeniu, że w ciągu tygodnia nauczymy się biegać jak Usain Bolt. Jeżeli ktoś nie ma w ogóle kondycji i męczy się podczas spaceru, to powinien zacząć od marszu. Jeżeli 10 minut chodzenia jest granicą czyichś możliwości, to powinien wykonywać trening tylko w takim czasie do momentu, w którym będzie mógł podczas niego swobodnie rozmawiać. W sieci można znaleźć bardzo dużo planów treningowych dla początkujących. Mogą one sprawdzić się zarówno w plenerze, jak i na bieżni. Jednak którą formę wybrać? Bieg na bieżni jest zdecydowanie łatwiejszy. Nie ma potrzeby samodzielnego kontrolowania tempa, nie trzeba zmierzać się z nierównościami terenu ani z innymi uczestnikami ruchu. Również, nasz trening nie jest uzależniony od pogody. Jednak nie jest powiedziane, że nie da się znaleźć komfortowych miejsc poza klubem fitness. Warszawa na przykład ma wiele ciekawych tras biegowych, które nie będą tak monotonne, jak widok z okna siłowni. Można biegać po Łazienkach, Lesie Kabackim czy skorzystać z ścieżek nad Wisłą.
Nie jest istotne gdzie i jak będziemy uprawiać jogging oraz czy w ogóle zdecydujemy się na tę formę aktywności. Najważniejsze, że postanowimy zmienić swoje życie i ruszymy się z wygodnej kanapy.
Artykuł powstał przy współpracy z portalem City Fit: cityfit.pl@@@
reklama
Komentarze (0)