ROZMOWA Z Sebastianem Papiernikiem, pomocnikiem Wilgi Garwolin
Cieszę się, że dożyłem takich czasów
Jak podsumujesz granie z Tygrysem?
- Mecz był toczony w dobrym tempie. Pierwsza połowa to wymiana ciosów, ale bez sytuacji stuprocentowych. Goście po błędzie w środku pola wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie trener zrobił aż osiem zmian, które jeszcze bardziej przyspieszyły tempo. Jak na mecz po trzech treningach uważam, że zaprezentowaliśmy się z bardzo dobrej strony.
@@@
Graliście pod "balonem". Do tego macie boisko w Garwolinie...
- Można powiedzieć, że takiego okresu przygotowawczego, z takim zapleczem jeszcze nie mieliśmy. W budynku klubowym mamy zapewnione tymczasową siłownię. Do tego boisko ze sztuczną nawierzchnią, a przy słabych warunkach pogodowych trenujemy pod "balonem". Można powiedzieć, że pod tym względem to pełen profesjonalizm. Cieszę się, że dożyłem takich czasów.
To Twój kolejny okres przygotowawczy w Wildze...
- Wiem, do czego dążysz. Każdy okres przygotowawczy to nowe historie, natomiast nie mam jakiegoś takiego okresu, który pamiętam jakoś specjalnie.
A temperatura?
- Było kilka takich treningów. W tym roku odbyliśmy jedną jednostkę biegową przy minus 15 stopniach.
Komentarze (0)