Pierwsze dwa spotkania rundy wiosennej z pewnością ucieszyły garwolińskich kibiców piłki nożnej. Po pokonaniu Marcovii Marki i Ursusa Warszawa przed własną publicznością tym razem Wilga wybrała się do Karczewa. Lokalny Mazur to zespół będący w ligowej hierarchii pod ekipą z Garwolina, jednak jak podkreślał sam trener przyjezdnych to niezwykle trudny teren.
To zdecydowanie sprawiedliwy wynik. Od początku to my dominowaliśmy, jednak patrząc na to na chłodno remis cieszy nas bez dwóch zdań. Rywal postawił twarde warunki i mogliśmy równie dobrze wygrać i przegrać to spotkanie. - podsumował mecz Karol Zawadka, szkoleniowiec Wilgi.
Mimo dobrego początku "czarno-niebiesko-czerwoni" musieli gonić rywala, który w 33 minucie objął prowadzenie. Zawodnicy Zawadki byli w stanie odpowiedzieć kwadrans po przerwie. Po piłce wybitej z pola karnego królem polowania okazał się Sebastian Papiernik. Świetnie przyjął futbolówkę i nie dał szans golkiperowi gospodarzy.
Mimo straty dwóch punktów nie czujemy, że Mazur czymkolwiek nas zaskoczył. Mieliśmy rzeczową analizę przeciwnika i byliśmy dobrze przygotowani. Mecz jednak zawsze weryfikuje to co na papierze. Każdy ma swoją historię, w tym wywozimy remis i cieszymy się, że Karczew do nas nie doskoczy - zachowujemy status quo w tabeli. - zakończył Zawadka.
Teraz przed Wilgą niełatwe zadanie. Do Garwolina w przyszłą sobotę przyjedzie wyżej notowana Mszczonowianka Mszczonów. Wydaje się, że oponenci nie będą znaczącym faworytem, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnią wyjazdową porażkę z Oskarem Przysucha. Początek meczu 23 marca o godz. 13 w Garwolinie.
Mazur Karczew - Wilga Garwolin 1:1 (1:0)
Gol dla Wilgi: Papiernik
Skład Wilgi: Bieliński - Kaczyński, Mangke, Szulc, Shakurov, Alot (65' Domarecki), Wieczorek, Kowalski, Piesio, Papiernik, Obi (82' Paszkowski)@@@
Komentarze (0)