Czwarta liga mazowiecka w obecnym sezonie jest szczególnie pasjonująca. Mimo że po trzydziestej kolejce rezerwy Wisły Płock uzyskały bezpieczną, czteropunktową przewagę, to system spadków i awansów sprawia, że do końca rozgrywek sześć ekip do końca będzie musiało drżeć o swój ligowy byt.
Pewni spadku są już w Raszynie, Serocku czy Jedlińsku. Matematyczne, choć nikłe szanse na pozostanie na poziomie wojewódzkim pozostają Marcovii Marki, ale każdy lokalny sympatyk futbolu ma świadomość, że to raczej marzenia ściętej głowy. Wśród drużyn, które rozpaczliwie bronią się przed relegacją, jest Wilga Garwolin. Wydaje się, że na cztery kolejki przed końcem sytuacja jest niezła, wszak garwolinianie zajmują aktualnie dziesiątą lokatę, będąc bliżej górnej połowy tabeli niż spadku.
Tak jest tylko z pozoru, bo punktowo to tylko trzy "oczka" do czerwonej strefy
Dodatkowo najbliższe trzy spotkania jawią się jako prawdziwy Mount Everest dla podopiecznych Karola Zawadki. Najpierw zmierzą się u siebie z KTS Weszło, by w kolejnych dwóch seriach gier udać się do Ząbek i podjąć u siebie liderujące rezerwy "Nafciarzy". Z pewnością atut własnego boiska będzie po stronie "czerwono-biało-niebieskich", jednak każdy z wymienionych oponentów stanowi ostatnią trójkę na polu bitwy o awans do trzeciej ligi.
Jednocześnie dwóch bezpośrednich rywali w postaci Józefovii Józefów i Błonianki Błonie mają na rozkładzie kolejno Marcovię Marki i Mazura Karczew, bezpośrednich sąsiadów z ligowej stawki. Zespół Zawadki, chcąc poszukać bezpiecznej przewagi, udał się do Piaseczna, by zagrać z dziewiątą drużyną IV ligi. Rangi meczu dodawało z pewnością sensacyjne zwycięstwo Oskara Przysucha w Ząbkach. Ząbkovia, wygrywając, mogła wskoczyć na fotel lidera, a w przedziwny sposób przegrała z walczącym o utrzymanie Oskarem.
Mecz rozpoczął się nad wyraz spokojnie
Minimalną przewagę uzyskiwała Wilga, szukając raz po raz swoich szans w szybkim ataku. Kiedy już udało się znaleźć pod przeciwną bramką, brakowało albo decyzji o strzale, albo ostatniego podania. Przespany dobry moment w grze zemścił się szybko i boleśnie. Po akcji bokiem boiska skrzydłowy MKS-u dośrodkował futbolówkę w pole karne, dopadł do niej Matulka, ale ten strzał udało się jeszcze zablokować. Garwolińska defensywa była już jednak bezradna wobec dobitki wcześniej centrującego Filipa Dziełaka.
Podrażnieni przyjezdni szybko rzucili się do odrabiania strat. Jeszcze przed przerwą swoją szansę na kolejne trafienie miał Emmanuel Obi. Świetny w tym sezonie Nigeryjczyk przestrzelił. W jego występach imponuje łatwość w dochodzeniu do sytuacji bramkowych, wiele z nich kończy się jednak w rękawicach golkipera lub obok bramki. Pomimo tego to właśnie Obi jest najskuteczniejszym strzelcem GKS-u i wydaje się, że w nadchodzące lato będzie mógł przebierać w ofertach.
Druga odsłona to nieustające ataki ze strony gości, którzy po stracie gola całkowicie przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Swoje szanse mieli Haber i kolejny raz Obi, ale cuda w bramce wyczyniał Kordel. MKS także miał swoją szansę na zamknięcie tego meczu, ale doskonale, nie po raz pierwszy w tej kampanii, interweniował Bieliński. Na szczególne uznanie zasługuje fakt, że w drugiej odsłonie był niemalże bezrobotny.
Koledzy z ataku odwdzięczyli mu się już w 85. minucie. Grzegorczyk urwał się skrzydłem i zagrał cofniętą piłkę przed pole karne. Dopadł do niej Sebastian Papiernik i sprytnym strzałem wyrównał wynik meczu.
Ten rezultat dla obydwu ekip oznacza straconą szansę
Gospodarze, wygrywając, byliby niemalże pewni pozostania na czwartoligowych stadionach. Z kolei Wilga tym triumfem zrównałaby się z Piasecznem punktami, co przy trudnym terminarzu pomogłoby złapać tak potrzebny oddech.
Teraz zespół trenera Zawadki ma tydzień na przygotowanie się do spotkania domowego z KTS-em Weszło. Zespół z Warszawy będzie szukał szansy na awans "last minute", a wygrana w Garwolinie to dla nich przy takim planie obowiązek. Można więc spodziewać się meczu walki, gdzie GKS nastawi się przede wszystkim na grę z kontrataku.
Początek meczu 1 czerwca o godz. 13.
MKS Piaseczno – Wilga Garwolin 1:1 (1:0)
Gol dla Wilgi: Sebastian Papiernik 85′
Wilga: Bieliński – Grzegorczyk, Gac, Haber, Szulc, Piesio, Wieczorek, Kowalski, Shakurau (73′ Kaczyński), S. Papiernik, Obi
Komplet wyników 30 kolejki:
Drogowiec Jedlińsk — Mazovia Mińsk Mazowiecki 0:1
Mszczonowianka Mszczonów — Hutnik Warszawa 3:3
Mazur Karczew — Sokół Serock 3:1
Ursus Warszawa — Józefovia Józefów 4:3
Marcovia Marki — KS CK Troszyn 1:3
Wisła II Płock — Błonianka Błonie 5:0
Ząbkovia Ząbki — Oskar Przysucha 2:3
KTS Weszło — KS Raszyn 5:0
Wilga Garwolin — MKS Piaseczno 1:1
@@@
Komentarze (0)