Wilga potrzebowała przełamania jak tlenu. Mimo to wydawało się, że przed tym spotkaniem to Ursus Warszawa jest faworytem, zwłaszcza patrząc na pozycje obydwue ekip w tabeli. Niejednokrotnie futbol pokazywał już jednak, że ta nie ma znaczenia.
Taki sam cel na ten mecz mieli "czarno-czerwono-niebiescy i szybko przeszli do ofensywy. Już w 30 minucie po dośrodkowaniu Damiana Papiernika niefortunnie interweniował jeden z defensorów "Traktorków" i było 1:0.
Nie minęło 10 minut, a kolejny raz swoją cegiełkę dołożył Papiernik. W polu karnym odnalazł Gracjana Grota, a supersnajper Wilgi podwyższył na 2:0. Do przerwy mogło być nawet trzybramkowe prowadzenie, niestety zabrakło skuteczności.
Po przerwie stołecznego oponenta dobił z jedenastu metrów Grot. Rzut karny wywalczył bezsprzeczny lider garwolinian - Grzegorz Piesio. 21-letni napastnik pewnie zmylił golkipera, a wynik nie zmienił się już do końca zawodów.
"Muszę pochwalić zespół za całej 90 minut. W końcu zagraliśmy konkretny mecz w defensywie i ofensywie. Tego brakowało nam w ostatnich spotkaniach. Trudno jednoznacznie powiedzieć czego nam brakowało, a dziś się pojawiło. Może determinacji, może pewności siebie. Tego brakowało w poprzednich meczach. Uważam, że dzisiaj byliśmy drużyną lepszą dominującą i liczymy, że w dalszych kolejkach uda się to podtrzymać" - podsumował mecz Karol Zawadka, szkoleniowiec Wilgi.
Wilga Garwolin - Ursus Warszawa 3:0 (2:0)
Bramki: samobój 30', Grot 35`, 65`
Wilga: Makulec, D. Papiernik, Pavlish, Haber, Morawski (45` Rudzki), Grzegorczyk, Wójcik (85` Kowalski), Wieczorek, Piesio (75` Kowalczyk), Shakurau (80` Zalewski), Grot (85` Kwiatkowski)
Fot. moja-ostroleka.pl@@@
Komentarze (0)