Ostatnie dwa tygodnie to koszmar dla kibiców Wilgi Garwolin. Drużyna gra bardzo słabo, traci wiele bramek, a w ofensywie jest kompletnie bezzębna przeciw rywalom, którzy nie popełniają rażących błędów. Spory udział ma przy tym wąska kadra, która uległa przebudowie. Odeszli zdecydowani liderzy ofensywy w postaci Sebastiana Papiernika czy Emmanuela Obiego, a także niezastąpiony, co pokazuje obecny sezon, między słupkami Jakub Bieliński. Wszyscy trzej stanowią teraz o sile drużyn znajdujących się w czołówce tabeli.
Sprowadzony w miejsce Nigeryjczyka Gracjan Grot ma oczywiście swoje liczby, ale dziury po Sebastianie Papierniku zupełnie nie udało się załatać. Oczywiście, zarówno Kiryl Shakurau, jak i Sebastian Grzegorczyk maja swoje momenty, ale kiedy zespołowi nie idzie to wyraźnie brakuje w ofensywie zawodnika mogącego zrobić różnicę.
Ostatnia porażka pokazała także jak wiele spoczywa na barkach Grzegorza Piesio, pozbawiony lidera zespół nie miał nic do powiedzenia i przegrał 0:8. Teraz najlepsze co mogą zrobić podopieczni Karola Zawadki to o tym wszystkim zapomnieć i w starciu z beniaminkiem z Huty Mińskiej być już innym zespołem.
Tygrys jest przedostatni w tabeli, ale w przypadku wygranej zrówna się punktami z Wilgą. W ostatnich tygodniach przedostatni zespół złapał lepszą dyspozycję i w ostatnich pięciu meczach dopisał do swojego konta aż osiem "oczek". Nic więc dziwnego, że w pojedynku z "czarno-czerwono-niebieskimi" to właśnie gospodarze będą faworytem.
Początek wyjazdowego spotkania już w sobotę o godz. 13.@@@
Komentarze (0)