Pierwsze minuty spotkania przebiegały w nieco sennej atmosferze. Zawodnicy jednej i drugiej drużyny ostrożnie badali dyspozycję przeciwnika. Pierwsi zaatakowali piłkarze Wilgi – jednak dwie kolejno przeprowadzone akcje nie zakończyły się zdobyciem gola. 25 minucie spotkania padła jednak bramka – tyle, że ze zdobycia gola cieszyli się goście. W sytuacji, gdy na ewidentnym „spalonym” wydawać by się mogło był napastnik z Nadarzyna sędzia nie odgwizdał offside’u i bramkarz Wilgi – Cezary Jakubaszek ratując się przed utratą gola sfaulował przeciwnika. Tym razem pan sędzia nie miał już najmniejszych wątpliwości – odgwizdał „jedenastkę”, pokazał Czarkowi czerwony kartonik i wyrzucił go z boiska.
Trener Filaber zareagował błyskawicznie, zdejmując napastnia Piotra Zalewskiego i wstawiając na boisko rezerwowego goalkeepera – Tomasza Błażejaka. Rzut karny był jednak nie do obrony i od 25 minuty przegrywaliśmy 0:1.
Od tej pory Wilga próbowała za wszelką cenę doprowadzić do remisu. Gra stała się bardzo nerwowa a zawodnicy często walczyli na pograniczu faulu. W 30 minucie spotkania sędzia pokazał kolejny kartonik – tym razem żółty, jednak po raz drugi zobaczył go zawodnik Wilgi Garwolin. Determinacja się jednak opłacała. W 40 minucie spotkania daleki wyrzut z autu wzdłuż linii pola karnego wykorzystał Cezary Jóźwicki i przepięknym strzałem z woleja pokonałał bramkarza gości Łukasza Dewejko. Na pięć minut przed przerwą był więc remis 1:1.
W drugiej połowie nasi piłkarze chociaż grali w dziesiątkę wcale nie nastawili się na obronę wyniku. Raz po raz przeprowadzali śmiałe ataki na bramkę drużyny z Nadarzyna. Szczególnym okrucieństwem w gnębieniu obrońców drużyny z Nadarzyna wyróżniał się dzisiaj kapitan Wilgii – Karol Zawadka. Jego rajdy prawą stroną boiska za każdym razem stwarzały olbrzymie zagrożenie pod bramką Dewejki. W 61 minucie spotkania chyba najpiękniejszą akcje w tym meczu na bramkę zamienił Piotr Baranowski. Wilga wyszła na prowadzenie 2:1.Od tej pory nasi zawodnicy prowadzili bardzo rozważną i poukładana grę, jak najdalej od własnej bramki. I chociaż w końcówce mogliśmy jeszcze stracić gola, to jednak szczęście sprzyjało dzisiaj lepszym i Wilga odniosła dzisiaj zasłużone zwycięstwo 2:1.
Pierwszy w rundzie wiosennej mecz Wilgi Garwolin przyszło oglądać prawie dwustu kibiców. Najbardziej aktywni byli oczywiście „szalikowcy” z Klubu Kibica. Z pewnością to ich doping był dzisiaj jedenastym zawodnikiem i w znacznym stopniu przyczynił się do odniesionego przez Wilgę sukcesu.
Komentarze (0)