Bitwa pod Garwolinem w roku 1920. "Zostało miasteczko w przeciągu jednej godziny zdobyte"

Opublikowano:
Autor:

Bitwa pod Garwolinem w roku 1920. "Zostało miasteczko w przeciągu jednej godziny zdobyte" - Zdjęcie główne
Autor: Domena publiczna | Opis: Piechota polska w marszu na front przed bitwą warszawską

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z Garwolina16 sierpnia 1920 r. Ziemia Garwolińska siłami 14. Wielkopolskiej Dywizji Piechoty generała brygady Daniela Konarzewskiego została wyzwolona spod okupacji bolszewickiej. O wydarzeniu 12 lat później pisał na swoich łamach "Nowy Kurjer" (wcześniej "Postęp").
reklama

W numerze 114 z piątku, 20 maja 1932 r., w artykule pt. "Bitwa pod Garwolinem (4 Pułk Strzelców Wielkp. 58 p.p. w decydującej bitwie o losy Polski 16. 8. 1920 r.)", na stronie 5 czytamy (pisownia oryginalna): Hordy bolszewickie w liczbie przeszło półmiljona zbliżały się pod mury Warszawy. Zdawało się że losy Polski są przesądzone, że  utracimy tak krwawo wywalczoną wolność. Godziny stolicy były policzone, wszyscy prawie myśleli, że  niedługo sztandar czerwony zawiśnie na zamku królewskim. Wrogowie nasi triumfowali. Lecz Bóg pokierował inaczej. Stał się cud.

14. Wielkopolska Dywizja Piechoty (14 DP) była wielką jednostką piechoty Armii Wielkopolskiej i Wojska Polskiego II RP. Swój rodowód brała z 1. Dywizji Strzelców Wielkopolskich. Dywizja stawała do walki w wojnie polsko-bolszewickiej i kampanii wrześniowej.

reklama

  Fragment tekstu: Naród jak jeden mąż stanął do walki - i zwyciężył. Cały świat kulturalny odetchnął. Lord D`etberrnou (Edgar Vincent D`Abernon - przyp. red.), były ambasador angielski w Warszawie, pisze w swoich pamiętnikach, że bitwa pod Warszawą zadecydowała nie tylko o losach Polski, ale i całej Europy, 14. dywizja pod dowództwem generała Konarzewskiego cofała się od kilku tygodni od rzeki Berezyny, odpierając krwawo ze wszystkich stron dziesięciokrotnie liczniejszego wroga, staczając przy tem często kilkudniowe walki na białą broń.

"Posuwały się forsownym marszem wzdłuż szosy prowadzącej do miasteczka Garwolina"

Daniel Konarzewski (1871-1935) był generałem dywizji Wojska Polskiego, kawalerem Orderu Virtuti Militari. Pełnił funkcję I wiceministra spraw wojskowych i szefa Administracji Armii. Brał udział w I Wojnie Światowej, wojnach polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej oraz w Powstaniu Wielkopolskim.

reklama

Fragment tekstu: Generał Konarzewski, znając bojowość "czwartaków", wyznaczył pułk ten do  zabezpieczenia tyłów dywizji. Tu czwartacy zapisali się nieśmiertelnemi literami w historii Polski, staczając ciężkie boje pod Jakimowską, Słobodą, Strakowiczami, Słuckiem, Berezą Kartuzką, Kobryniem, Dobuczynem, Prużanami. Żabinem i Janowem nad Bugiem. W walkach tych podziwiać trzeba było żelazny wprost hart żołnierza polskiego, który pomimo forsownych marszów, nie sypiając przez kilka dni, nie odżywiany dostatecznie, wytrwał na stanowisku, spełniając swój twardy obowiązek.

Czwartacy, o których mowa w tekście, to zwyczajowa nazwa żołnierzy każdego 4. pułku piechoty. Nawiązuje ona do bojowników 4. pułku piechoty Królestwa Polskiego, w której służyli warszawscy rzemieślnicy i biedota, zapisując chwalebną kartę w walkach Powstania Listopadowego o Arsenał i w obronie Olszynki Grochowskiej.

reklama

"Nowy Kurjer": Wśród tych walk doszła 14. dywizja pod Dęblin, gdzie po uzupełnieniu szeregów, amunicji i prowiantu, usadowiła się w pozycjach, czekając na dalsze rozkazy. Nadszedł dzień kontrofenzywy. 14. dywizję spotkał wielki zaszczyt. Marszałek Józef Piłsudski, znając jej bitność, wyznaczył 14. dywizję jako awangardę, osobiście nią dowodząc. To też słynny 4. Pułk Strzelców Wielkopolskich otrzymał rozkaz pierwszego uderzenia, które by bezzwłocznie przełamało front wzdłuż osi Moszczanka-Garwolin.

  Autorem tekstu w "Nowym Kurjerze" był Marian Swinarski, były ochotnik 4. Pułku Strzelców Wielkopolskich. 16 sierpnia 1920 r. brał udział w wyzwalaniu Garwolina spod bolszewickiej zarazy.

reklama

Na stronie 5 czytamy: Zaświtał mglisty poranek sierpniowy, dwie kompanie, trzy bataljony 4. pułku Strzelców Wielkopolskich pod dowództwem porucznika Wiktora Skotarczaka, jednego z najwaleczniejszy oficerów 14. dywizji, ruszyły do ataku i brawurowem uderzeniem przedarły się przez front nieprzyjacielski. Nie bacząc na huraganowy ogień, posuwały się forsownym marszem wzdłuż szosy, prowadzącej do miasteczka Garwolina. Rezerwy bolszewickie, jak i tabory dwóch dywizyj, znajdujące się w Garwolinie, nie przeczuwały groźnego niebezpieczeństwa.

"Czwartacy dokonywali cudów męstwa, dziesiątkując cały pułk kawalerii nieprzyjacielskiej"

Wiktor Skotarczak (1891-1974), o którym mowa w tekście, był żołnierzem armii niemieckiej, armii wielkopolskiej oraz kapitanem Wojska Polskiego II RP i Armii Krajowej. Brał udział w I Wojnie Światowej, Powstaniu Wielkopolskim, wojnie polsko-bolszewickiej i II Wojnie Światowej. Kawaler Orderu Virtuti Militari. 

Fragment tekstu: Porucznik Wiktor Skotarczak, zorientowawszy się w sytuacji, wpadł jak piorun ze swoimi zuchami na środek dziedzińca koszarowego i po krótkiej walce na białą broń zdobył tabory, zabierając do  niewoli kilkaset jeńców. Zabezpieczając zdobycz jedną kompanją ruszył na czele drugiej kompanji do centrum Garwolina, gdzie się znajdowały większe siły nieprzyjacielskie. Po krwawej walce ulicznej na bagnety zostało miasteczko w przeciągu jednej godziny zdobyte. Zdobycz była wielka.

Warto zwrócić uwagę na wielki patriotyzm ludności cywilnej Garwolina. Według autora tekstu stawali oni na równi z żołnierzami w oczyszczaniu miasta z bolszewików.

"Nowy Kurjer": Po zabezpieczeniu Garwolina i wysłania patroli wywiadowczych, zaraportowano Wiktorowi Skotarczakowi, że bolszewicy odpędzają wielkie stada bydła (około 500 sztuk) na prawo od Garwolina. Natychmiast został wydany rozkaz. Jeden pluton na podwodach ruszył kłusem i po krótkiej potyczce zdobył cale stado. Była to zdobycz dla kuchni wojskowej!  Czwartacy dokonywali cudów męstwa, dziesiątkując miedzy innemi cały pułk kawalerii nieprzyjacielskiej, wyłapując po drodze oddziały bolszewickie zupełnie już rozbite.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo