Wojciech Cejrowski, podróżnik i miłośnik Indian w swojej książce „Rio Anakonda” tak pisze o ich pojmowaniu śmierci: „Śmierć to część indiańskiego życia. Część bardzo oswojona. Nikt się jej nie boi. Nikt na nią nie czeka z niepokojem. Nikt nie zwraca uwagi kiedy nadchodzi. Śmierć to przejście z jednego normalnego stanu w inny; TAKŻE NORMALNY”. „Dlaczego nie ma ich z nami?” – to pytanie źle postawione. Uroczystość Wszystkich Świętych ma na przypomnieć, że są, że żyją, że wspierają, że pomagają. Trafnie tę prawdę przekazują słowa pogrzebowej Eucharystii: „ Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie”. Stając nad grobami bliskich pamiętajmy, że śmierć dla chrześcijanina to przejście z jednego normalnego stanu w inny, także normalny, że życie wiernych zmienia się, ale się nie kończy, gdyż jak wyznała świeta Teresa tuż przed śmiercią: „ Ja nie umieram, ja wchodzę w życie”. Zachęcam do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego o rzeczach ostatecznych człowieka. Wiadomości te możemy odnaleźć w artykułach „Wierzę w ciała zmartwychwstanie” i „ Wierzę w życie wieczne”, punkty od 988 do 1050.
Ja nie umieram, ja wchodzę w Życie
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Z Garwolinaplik
reklama
reklama
ks. Stanisław Tymoszuk
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)