"Bilety miesięczne poszły o 80% w górę. Za co tu tyle płacić?„ - napisała na facebooku KG jedna z Czytelniczek
Bilet z ulgowy miesięczny z miejscowości Słup Pierwszy do Miętnego kosztował w listopadzie 85.68zł, a w styczniu kosztuje już 135zł. W październiku bilet ulgowy miesięczny z Kownacicy do Garwolina kosztował 97.92zł, a w styczniu 145zł.
Cena biletu ulgowego z Miętnego do Garwolina wzrosła z 36.72 do 81zł. To wywołało największe oburzenie mieszkańców.


- To był błąd ludzki kasjera. Takich podwyżek powyżej 100% nie było, nie były planowane. Pracownik nie zostanie z tego tytułu skarcony, bo to są nowe stawki, pomylił tabelę. Ja w imieniu firmy przepraszam, biorę to na siebie. Cena biletu z Miętnego nie była ceną rynkową, to było poniżej kosztów. Można było tę linię zamknąć albo skorygować. Ja jestem daleki od tego, żeby zamykać te linie. Jestem za tym, żeby je analizować, zmienić te ceny i przyglądać się jak pasażerowie reagują i czy chcą jeździć – mówi prezes PKS Jacek Semczuk.
- Odnajdziemy osoby, które zapłaciły za te bilety, bo mamy w bazie i będzie zwrot. Ten bilet będzie kosztował pięćdziesiąt parę złotych – dodał prezes PKS.
Jak prezes PKS tłumaczy inne podwyżki?
- Staraliśmy się ustawić taryfy od nowego roku na takim poziomie, żeby były mniej więcej podobne w całym powiecie. Ja restrukturyzacje prowadzę od maja ubiegłego roku i od tamtej pory nie było zmian cen biletu. My we wrześniu wprowadziliśmy 43 nowe linie, ale one nie były związane ze zmiana cen biletów na pewnych obszarach – mówi prezes PKS.
@@@
- Te zmiany to jest pokłosie niezbyt rozsądnego zarządzania cenami biletów z poprzednich okresów (…) Ja ubolewam, że z trzydziestu paru, nagle się podnosi o dwadzieścia zł. Oczywiście jeżeli patrzymy na ceny biletów w bezwzględnych wartościach, czy procentach to jest dużo, ale np. w gminie Trojanów nie będzie żadnych korekt. Ktoś powie, że jest 80, czy 70 procent więcej, natomiast przez pewien czas jeździło się, no powiem kolokwialnie, za pół darmo. Alternatywą jest albo zamknięcie takiej linii, albo zamknięcie przedsiębiorstwa – mówi Jacek Semczuk.
Zmiany w przedsiębiorstwie
Spółka PKS w Garwolinie otrzymała w ubiegłym roku znaczące dofinansowanie od powiatu i od rządu. Duże wsparcie spółka otrzyma od rządu także w tym roku. Na ten fakt również zwracają mieszkańcy powiatu, wskazując przy tym, że przedsiębiorstwo działa niewydolnie, jest słaba informacja pasażerów i niska jakość obsługi.
Prezes PKS zapewnia, że zmiany w przedsiębiorstwie mają być znaczące, będzie inne zarządzanie zespołem i inna organizacja pracy. By uniknąć nieporozumień z pasażerami, w pierwszym kwartale tego roku ruszyć nowa strona PKS z rozkładem jazdy. Ponadto ma nastąpić wymiana taboru.
- Połowa autobusów to są H9. Deklaruje, że chciałby w ciągu 3 lat wymienić je wszystkie. Moja deklaracja i chęć musi być poparta przez nadzór właścicielski i ceny biletów muszą być rynkowe, żebyśmy się jakoś odbudowywali. Przedsiębiorstwo PKS zaczęło działać dopiero od tego roku – mówi prezes PKS Jacek Semczuk.
Komentarze (0)