Zachowawcze podejście do e-handlu mogło być uzasadnione, gdy udział sprzedaży internetowej firm sięgał kilku, kilkunastu procent. Jednak gdy w ubiegłym roku, podczas lockdownu, w niektórych firmach nawet większość przychodów zaczęła generować sprzedaż online, dla menedżerów był to moment przełomu w myśleniu o ich biznesie. Oraz w działaniu.
Firma Ochnik sklep internetowy uruchomiła 20 lat od powstania, gdy posiadała już kilkadziesiąt salonów w całej Polsce. Obecnie ma ich ponad 100, z czego większość znajduje się w galeriach handlowych. Oznacza to, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy kilkukrotnie były zamykane i otwierane.
W całej branży odzieżowej, którą cechuje duża sezonowość, niesprzedane elementy kolekcji stanowią po prostu koszt dla producenta. W przypadku rozbudowanej sieci sprzedaży nawet pojedyncze sztuki pozostałe w każdym ze sklepów zsumowane razem dają sporo niesprzedanych ubrań i wynikłych przez to strat. Dlatego Ochnik wdrożył do sprzedaży internetowej elementy modelu ship from store.
Klienci uzyskali dostęp m.in. do końcówek kolekcji oraz ostatnich sztuk konkretnego modelu.
źródło: retailnet.pl, opr. AS@@@
reklama
Komentarze (0)