W Polsce niebawem ma ruszyć proces szczepienia dzieci.
„Polska jest jednym z czterech państw, w których w najbliższym czasie będą prowadzone badania firm Pfizer i BioNTtech w zakresie możliwości szczepień przeciw COVID-19 już od 6. miesiąca życia” - czytaliśmy na koniec kwietnia 2021r. na Business Insider.
Informację tę podał rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Rząd rozważa uruchomienie procesu szczepień w szkołach. Nie wiadomo jak to wpłynie na postrzeganie dzieci zaszczepionych i niezaszczepionych przez szkolną społeczność w najbliższym czasie, ale nic nie wskazuje na to, że np. dzieci niezaszczepione będą w jakiś sposób wykluczane ze stacjonarnej nauki. W Niemczech na pewno nie dojdzie do segregacji sanitarnej w szkołach.
Angela Merkel powiedziała, że
"nie powinno być żadnego pośredniego przymusu wobec rodziców. Nie mamy obowiązku szczepienia". Podkreśliła przy tym, że np. dzieci nieszczepione też będą mogły uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych w szkołach. "Ważnym przesłaniem dla wszystkich rodziców jest: szkoła nie zależy od kwestii szczepień” - powiedziała. „Nie powinno być żadnego pośredniego przymusu wobec rodziców. Nie mamy obowiązku szczepienia ” - czytamy na portalu politykazdrowotna.com.
Do kwestii szczepień dzieci na swoim Facebooku odniósł się dr n. med. Piotr Witczak. Na początku wpisu zacytował dr hab. Ernesta Kuchara.
@@@
"Pamiętajmy, że ta grupa wiekowa (nastolatkowie) najbardziej rozpowszechnia koronawirusa"- mówił w TVN24 dr hab. Ernest Kuchar, ekspert Luxmed, specjalista chorób zakaźnych i kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
"Nie żyjemy w próżni - nastolatkowie mają swoich rodziców, swoich dziadków. To już jest motywacja. Można się szczepić nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Druga sprawa to wyjazdy - szczepienia mogą je ułatwić" - kontynuował - źródło.
"Nie żyjemy w próżni - nastolatkowie mają swoich rodziców, swoich dziadków. To już jest motywacja. Można się szczepić nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Druga sprawa to wyjazdy - szczepienia mogą je ułatwić" - kontynuował - źródło.
Zdaniem dr n. med. Piotra Witczaka dr Kuchar mija się z prawdą. Dowodzić ma tego artykuł na stronie Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrycznego.
W artykule "COVID-19 Transmission and Children: The Child Is Not to Blame" opublikowanym w oficjalnym czasopiśmie Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrycznego przedstawiono dowody wskazujące, że dzieci są znacznie mniej istotnym czynnikiem odpowiedzialnym za transmisję SARS-CoV-2 niż dorośli! Źródło.
„Skoro dzieci praktycznie nie mają korzyści z tych szczepień, to narażanie ich dla seniorów i rodziców jest...jak to nazwać?
Czy już wiecie o co w tym chodzi?” - pyta dr n. med. Piotr Witczak.
reklama
Komentarze (0)