Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik z Żelechowa, który od jakiegoś czasu zastanawiał się, jakie kroki zostały poczynione w związku z utrzymaniem czystości w mieście i gminie.
- Aż w piątek (24 maja) jeden z urzędników UM w Żelechowie zatelefonował na mój prywatny numer w celu poinformowania mnie, aby na jednej z moich działek przyciąć wystające na chodnik gałęzie i ewentualnie wypielić z chodnika zielsko argumentując to zarządzeniem pani burmistrz - wyjaśnia i dziwi się, skąd w urzędzie znalazł się jego prywatny numer?
Oburzony jest sposobem informowania mieszkańców.
- Okazuje się, że gro mieszkańców takie telefony już otrzymało, ale nikt i nic na piśmie - mówi zaniepokojony jednocześnie zaznaczając, że ta sytuacja rodzi kolejne pytania.
- Skąd urząd jest w posiadaniu numerów telefonów, dlaczego nie było na przykład spotkania z mieszkańcami w tym zakresie, dlaczego na przykład nie umieszczono takiej informacji na stronie internetowej UM lub na profilu na Facebooku? Czego UM nie wysyła na przykład stosownych pism drogą pocztową? Dlaczego nie zaproponowano mieszkańcom wsparcia chociażby ze strony Zakładu Gospodarki Komunalnej, a może firmy EkoLider w zakresie odbioru uprzątniętych roślin - zielska, czy przyciętych gałęzi posesji przyległej do chodnika a także zamiecionego piachu z chodnika i części jezdni, które był sypane chociażby zimą? A co ze starszymi ludźmi, seniorami, którym być może nie ma kto pomóc? - stawia szereg pytań twierdząc, że sama inicjatywa jest dobra, ale sposób informowania o niej już nie.
Nasz Czytelnik wskazuje też na to, że przykład idzie z góry i władze mogłyby zacząć od "własnego podwórka". Na dowód pokazuje nam zdjęcia z różnych miejsc przynależących do miasta i gminy, na których widać przepełnione kosze na śmieci, zielsko przy chodnikach i pomnikach oraz sypiący się tynk z budynku ratusza.
"Dzięki rozmowom wiemy, że są osoby mające różne problemy"
Sprawdziliśmy, że na stronie Internetowej oraz na profilu w mediach społecznościowych gminy Żelechów informacja o utrzymaniu porządku w gminie pojawiła się 28 maja.
Skontaktowaliśmy się również z burmistrz Krystyną Wieczorkiewicz w celu wyjaśnienia tej sprawy.
- Dziękuję za reakcję, liczę, że wszyscy będziemy zwracali uwagę na miejsca najbardziej zaśmiecone. Proszę mieszkańców o utrzymywanie porządku przy swoich posesjach i zgłaszanie miejsc, które trzeba posprzątać - mówi nam burmistrz i wyjaśnia, dlaczego zdecydowali się na kontakt telefoniczny z mieszkańcami.
- Kontaktujemy się z mieszkańcami telefonicznie, jeśli podają nam numer telefonu lub pisemnie, jeśli zachodzi taka potrzeba. Między innymi dzięki rozmowom telefonicznym wiemy, że są osoby mające różne problemy, np. z posprzątaniem przed posesją (osoby chore, starsze) uzgadniamy wtedy pomoc - tłumaczy.
- Usunięte odpady są odbierane przez Ekolidera i Zakład Gospodarki Komunalnej, o terminach informujemy mieszkańców. Od 1 czerwca 2024 zabierane będą w drugi i czwarty piątek miesiąca w godzinach od 10.30 do 14.30.
Zapytaliśmy również o to, czy ktoś kontaktował się z naszym Czytelnikiem podając jego imię i nazwisko.
- Nikt z urzędników nie dzwonił do pana o tym nazwisku - powiedziała burmistrz.
Poniżej niektóre zdjęcia nadesłane przez Czytelnika 26 maja.





.jpg)
.jpg)

reklama
Komentarze (0)